Dawniej piekłam, na każdą niedzielę porządną blachę ciasta - bo wypadało mieć coś w domu na wypadek niespodziewanych gości. Pieczenie ciasteczek uważałam za mozolne i czasochłonne, bo jak miałam piec, to oczywiście takie ilości, że potrzebowałabym na nie pół dnia. Na dodatek w razie nie przyjścia nikogo w odwiedziny - wszystko lądowało w żołądkach domowników i to najczęściej jednego dnia. Ale to były czasy, kiedy nie było telefonów komórkowych i nie każdy w domu miał stacjonarny telefon i normalne było, że ktoś wpadał bez uprzedzenia. I wiecie, że ludzie częściej się spotykali i odwiedzali w domach tak po prostu, żeby pogadać. A teraz po co, jak pogada się przez telefon komórkowy i już nie ma po co wpadać. Takich spotkań na prawdę żal, bo przez to dużo ludzi odczuwa samotność.
Teraz ciasteczka piekę często - jest to dobry sposób na wykorzystanie ziaren, otrąb, płatków owsianych i innych tego typu dobrodziejstw. Jedna porcja ciasteczek zajmie nam niewiele czasu, a w razie ochoty na coś słodkiego unikniemy zakupów w sklepie słodyczy z konserwantami. Ponadto jest dostęp do tylu ciekawych przepisów, że żałuję, że nie mogę piec ich częściej.
SKŁADNIKI: na 12 sztuk
ciasto:
150 g mąki*
100 g masła - zimne
1 łyżeczka soku pomarańczowego**
masa marcepanowa:
60 g migdałów
40 g cukru pudru
1 łyżeczka skórki pomarańczowej
esencja migdałowa
lukier:
90 g cukru pudru
15 ml gorącego mleka (łyżka)
2 łyżeczki stopionego masła - ciepłe
esencja migdałowa
PRZYGOTOWANIE:
* w przepisie była krupczatka, nie miałam dałam tortową
** można postarać się o wodę z kwiatów pomarańczy. Podejrzewam, że oryginalny przepis zawiera wodę z kwiatów, a nie sok z pomarańczy.
SMACZNEGO!
SKŁADNIKI: na 12 sztuk
ciasto:
150 g mąki*
100 g masła - zimne
1 łyżeczka soku pomarańczowego**
masa marcepanowa:
60 g migdałów
40 g cukru pudru
1 łyżeczka skórki pomarańczowej
esencja migdałowa
lukier:
90 g cukru pudru
15 ml gorącego mleka (łyżka)
2 łyżeczki stopionego masła - ciepłe
esencja migdałowa
PRZYGOTOWANIE:
- Zimne masło posiekać z mąką - jak najdrobniej. Dodać sok z pomarańczy i szybko zagnieść - włożyć do lodówki na ok. 15 min.
- Migdały zalać dwukrotnie wrzątkiem - obrać ze skórki. Migdały zmielić z cukrem w młynku albo rozdrabniaczu do warzyw - pod koniec dodać esencję migdałową i skórkę pomarańczową (ja dałam łyżeczkę mojego dżemu z pomarańczy).
WYKONANIE:
- Piekarnik rozgrzać do temperatury 200º C. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
- Z ciasta formować kulki wielkości orzecha włoskiego (moje wielkości miarki 15 ml). W każdej zrobić trzonkiem wgłębienie, jednocześnie spłaszczając je trochę. Piec ok. 20 min. Trudno jest zauważyć moment wypieczenia, bo są jasne i bardzo miękkie przy dotknięciu. Powinny trochę zarumienić się od spodu.
- Z masy migdałowej toczyć kulki wielkości orzecha laskowego (miarka płaskiej łyżeczki ok. 5 ml.). Te kulki wkładać w dołki w gorących ciastach, jak ciastka będą prawie upieczone, bo z tą masą trzeba podpiec jedynie 5 - 7 min.
- Składniki lukru wymieszać, polać ciastka od razu po wyjęciu z piekarnika.
** można postarać się o wodę z kwiatów pomarańczy. Podejrzewam, że oryginalny przepis zawiera wodę z kwiatów, a nie sok z pomarańczy.
SMACZNEGO!
Źródło: "Ciasta i desery" Barbara Jakimowicz-Klein - przepis nieznacznie zmieniony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz