Najmodniejsze u nas w ostatnim czasie ptysie z kruszonką. Ktoś to dobrze sobie wymyślił, bo kruszonka do wszystkiego dobrze smakuje i w tym przypadku nie jest inaczej. Ciekawe jest również połączenie smakowe: czekoladowo - pomarańczowe. Ulubione ciasto moich domowników, ale również czytelników mojego bloga - ponieważ nieustannie od kilku lat moje przepisy ptysiowe są w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych postów! Dzięki😘. Zapraszam do mojego postu Karpatka pod tym postem są bardzo przydatne wskazówki do pieczenia ciasta ptysiowego.
SKŁADNIKI: ok. 20 szt. rozmieszczonych na jednej blasze, wielkości 4 cm podstawa, wysokie.
kruszonka:
80 g mąki
80 g cukru demerara (zmieliłam na drobno - te robiłam ze zwykłym cukrem pudrem)
70 g masła - miękkie
ciasto ptysiowe:
125 ml wody
125 ml mleka
125 g masła
1/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
150 g mąki typu 650
250 g jaj - ok. 5 średniej wielkości*
krem czekoladowy:
2 żółtka
1/3 szkl. cukru
100 ml. śmietanki kremówki +230 ml mocno schłodzonej
100 ml mleka
100g czekolady 65-70%
1/2 masy żelatynowej
krem budyniowy ze skórką pomarańczową:
250 ml mleka
3 średniej wielkości żółtka
1/3 szklanki cukru
25 g skrobi ziemniaczanej/kukurydzianej
60 g masła
skórka otarta z jednej pomarańczy
1/2 masy żelatynowej
masa żelatynowa:
3,5 łyżeczki żelatyny
100 ml wody
PRZYGOTOWANIE:
- Składniki na kruszonkę zlepić, schłodzić tak, żeby dało się rozwałkować. Po schłodzeniu cienko rozwałkować, wykroić krążki większe ok. 1 cm. niż będą wyciskane ptysie. Krążki ułożyć na płaskiej tacce i schłodzić, albo zamrozić.
- Krem czekoladowy: czekoladę połamać, umieścić w miseczce. Żółtka z cukrem rozetrzeć, mleko ze 100 ml śmietanki zagotować. Żółtka zahartować dodawać po trochu wrzącego płynu, mieszając, połączyć całość. Postawić znowu na ogień i podgrzewać - nie dopuścić do zagotowania, do temp. max. 85℃, od razu zdjąć z ognia i zalać przez sitko czekoladę. Chwilę odczekać, wymieszać do uzyskania jednolitej masy, przykryć i schłodzić (można zostawić na kilka godzin)...
- Krem budyniowy ze skórką pomarańczową: zagotować mleko. Wymieszać żółtka z cukrem i skrobią, zahartować częścią mleka, połączyć razem i zagotować. Zdjąć z ognia, dodać połowę masy żelatynowej, masło i skórkę pomarańczową, wymieszać. Przykryć folią w kontakcie i schłodzić.
WYKONANIE:
- PTYSIE: piekarnik nagrzać do temp. min. 220℃. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia - można narysować na spodniej stronie kółka w sporych odstępach wielkości ok. 3,5-4 cm.
- Ciasto ptysiowe: zagotować wodę z mlekiem, dodać masło, cukier i sól. Przesiać mąkę, po rozpuszczeniu masła wsypać mąkę i wymieszać, parę minut podgrzewać mieszając. Zdjąć z ognia - przestudzić. Dodawać kolejno jaja miksując na jednolitą masę.
- Masą ptysiową wypełnić rękaw cukierniczy, wyciskać na papier trzymając pionowo dość wysokie ptysie. Na każdy nałożyć krążek z kruszonki i wstawić do mocno nagrzanego piekarnika - piec do mocnego zrumienienia nie otwierając piekarnika! Temperaturę można zmniejszać, ale stopniowo, muszą dobrze się dopiec - w środku mogą być jeszcze surowe, mimo, że przypieczone. Dla pewności zostawić bez otwierania w wyłączonym piekarniku, dobrze jak podeschną (ja ostatnio zostawiłam na noc i wyszły rewelacyjne)
- Krem czekoladowy: c.d.: rozpuścić drugą połowę masy żelatynowej (utrzymać gorącą) Ubić 230 ml śmietanki, połączyć z gorącą żelatyną. Tymi samymi łopatkami miksera zmiksować stężałą masę czekoladową i połączyć ze śmietaną.
- Skroić ptysiom czubki, nadziewać szprycą dookoła czekoladowym kremem, w środek wkładać pomarańczowego, przykryć czapeczką, posypać cukrem pudrem.
Źródło inspiracji: przepis Krzysztofa Ilnickiego na eklery.
Spróbowałem i smakują naprawdę dobrze!
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz.
Usuń