Co zrobić z czarnych oliwek, które zostają po zrobieniu sałatki? Zawsze mam ten dylemat, bo o zjedzeniu samych, co zostają w słoiku zapomina się. Znalazłam znakomite rozwiązanie - spaghetti, które łączy ze sobą oliwki, kapary i anchois w oryginalny smak - nieco słonawy i pachnący czosnkiem. Jest to sos należący do klasyki włoskich sosów, a pochodzi z 1950 r. Nazwa w tłumaczeniu nie jest chlubna i nie przytoczę. (źródło: Wikipedia) A sam sos jest wyjątkowy. Polecam.
SKŁADNIKI:
500 g makaronu spaghetti
1/3 szklanki oliwy z oliwek
4 ząbki czosnku
1 puszka anchois z sosem, czy z oliwką ok 50 g
1 słoiczek kaparów ok. 64 g po odsączeniu
1 szklanka czarnych oliwek bez pestek
1 puszka pomidorów bez skóry - nie dodawać soku
1/2 pęczka natki z pietruszki
czarny pieprz - świeżo zmielony
chili - w proszku, albo świeżo zmielone
PRZYGOTOWANIE:
- Oliwki odsączyć z zalewy i pokroić w krążki
- Obrać czosnek
- odsączyć pomidory
WYKONANIE:
- Do garnka, w którym będzie wymieszany makaron z sosem - wlać oliwę, dodać rozgnieciony czosnek i anchois - wymieszać i zmiażdżyć. Dodać kapary, oliwki i pomidory.
- Przykryć garnek, nastawić na dużym i doprowadzić do wrzenia. Od razu odkryć, zmniejszyć płomień na najmniejszy i podgrzewać długo, aż ugotuje się makaron.
- Nastawić wodę na makaron i ugotować al dente.
- Posiekać natkę - dodać część do sosu część pietruszki, a część zostawić do posypania na surowo.
- Dodać pieprz, chili
- Połączyć sos ze świeżo ugotowanym makaronem, posypać natką.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz