23 grudnia 2018

Życzenia na Święta Bożego Narodzenia i Nowy 2019 Rok


Trudno składać wszystkim życzenia - 
u mnie to co rok się zmienia.
Raz chcę ciszy i spokoju od wszystkiego,
zapachu choinki i piernika - tylko tego.
Kiedy indziej dużo pracy, jadła, gości i radości. 
Każdemu według oczekiwań - 
niech na te Święta i Nowy Rok spełnią się plany i marzenia.
Grażyna Krajewska


16 grudnia 2018

Sernik z pierniczkami i cynamonową pianką

Świąteczny sernik na ciemnym blacie z cynamonową pianką, udekorowany pierniczkami, na które przepis podałam w poprzednim poście. Sam sernik jest bez pieczenia, z dodatkiem zaparzonych żółtek, soku i skórki z pomarańczy. Pianka podobna do pianki czekoladowej pojawiającej się na moim blogu przy okazji tortów. Smak tej  pianki i pierniczków doskonale podkręca smak sernika - świetnie razem się skomponują.
Zrobiłam na ciemnym, biszkoptowym blacie, bo taki akurat miałam do wykorzystania, choć myślałam, że lepszy byłby spód piernikowy - ale był doskonałym uzupełnieniem smaków, tonował słodycz pozostałych składników. Pierniczki to rewelacyjny pomysł na różnorodność wykończeń świątecznych wypieków.

SKŁADNIKI: wielkość 25 x 32
1 ciemny blat biszkoptowy*

masa serowa:
9  łyżeczek żelatyny + 1/3 szkl. wody
1 szklanka mleka
200 g cukru
6 żółtek

750 g twarogu - 3 x mielonego
1/3 szklanki soku z pomarańczy
2 łyżki soku z cytryny

skórka pomarańczowa kandyzowana - pokrojona w kostecz
330 ml śmietany kremówki - schłodzonej

cynamonowa pianka:
4 łyżeczki żelatyny
40 ml wody

1 szklanka mleka
1/4 szklanki cukru
2 żółtka
2 łyżki cynamonu
2 łyżki  kakao

250 ml śmietany  kremówki- schłodzonej
pierniczki do dekoracji

PRZYGOTOWANIE:
  • Tego typu ciasta robię w prostokątnej obręczy regulowanej. Jeśli takiej nie macie wylewać tężejące.
  • Żelatynę wsypać do 1/2 szklanki wody - zostawić do napęcznienia.
  • Żółtka utrzeć z cukrem - tylko rozetrzeć. Zagotować mleko wlać część gorącego do żółtek - zamieszać energicznie, wlać z powrotem do pozostałego gorącego mleka i mocno podgrzać, mieszając - prawie do zagotowania. Zdjąć z ognia - dodać żelatynę - zamieszać do rozpuszczenia i wystudzić, ale nie za długo - powinna być jeszcze ciepła jak będzie łączona ze śmietaną.
WYKONANIE:
  1. Do sera dodać sok z cytryny i pomarańczy, skórkę pomarańczową  - wymieszać. Ubić śmietanę na sztywno. 
  2. Połączyć masę żółtkową najpierw z serem, później ze śmietaną.
  3. Wyłożyć masę serową na biszkoptowy blat.
  4. Cynamonowa pianka: żelatynę zalać wodą - niech napęcznieje.  Żółtka, cukier, cynamon i kakao rozetrzeć łyżką, dodać  trochę mleka, wymieszać. Resztę mleka zagotować. Do masy żółtkowej wlewać po trochu wrzące mleko, wymieszać  - wlać z powrotem, lepiej przez sitko do garnuszka i mocno podgrzać mieszając - nie gotować. Zdjąć z ognia, dodać napęczniałą żelatynę i mieszać, aż się rozpuści.  Zostawić do przestygnięcia, co jakiś czas mieszając. Po przestygnięciu ubić śmietanę na sztywno i połączyć z żółtkową masą. 
  5. Piankę od razu wylać na warstwę serową. Udekorować pierniczkami. Schłodzić.
  6. Podawać dopiero po całkowitym stężeniu. Najlepszy na drugi, trzeci dzień.
*Biszkopty z dodatkiem kakao robię ostatnio z tego przepisu na biszkopt, ale jednak dodaję po 1 łyżeczce sody i proszku do pieczenia- są lżejsze i pulchne.

SMACZNEGO!


15 grudnia 2018

Pierniczki kruche

Dlaczego niektóre pierniczki są twarde i wymagają leżakowania, żeby zmiękły? Z mojej obserwacji  wynika, że większość pierniczków - szczególnie ze starych przepisów nie mają dodatku tłuszczu, albo mają go małą ilość. Składnika, dzięki któremu ciasteczka są kruche - mniej lub bardziej w zależności jak duży jest dodatek tłuszczu. Nie wszyscy doceniają takie twarde "walory" pierniczków, a co niektórzy uważają, że to przepis jest zły. Są po prostu różne rodzaje pierniczków.

Te, które teraz proponuję są z dodatkiem masła i dobre od razu, a jeszcze lepsze na drugi i kolejne dni. Cieniej rozwałkowane i bardziej wypieczone są w konsystencji przypominają herbatnik, z kolei jak się rozwałkuje grubiej i nie wypiecze mocno są miękkie, przypominające strukturą "Katarzynki".

SKŁADNIKI:

100 g cukru pudru
100 g masła
4 łyżki miodu
2 łyżki przypraw do piernika**
2 łyżki kakao

450 g mąki
50 g orzechów* - drobno zmielonych
2 jaja
10 g sody oczyszczanej
2 łyżki mleka

Do przyozdobienia:

lukier królewski***
skórka pomarańczowa kandyzowana

PRZYGOTOWANIE:
  • Rozpuścić na wolnym ogniu cukier puder z masłem. Zdjąć z ognia dodać miód, przyprawy, kakao - wymieszać i lekko przestudzić.
  • Do przesianej mąki dodać orzechy, rozmącone jaja, sodę rozpuszczoną w mleku i przestudzoną mieszankę - zagnieść na jednolite ciasto, w razie potrzeby dodać trochę zimnego mleka.
  • Ciasto szczelnie owinąć folią spożywczą i zostawić w chłodzie do stężenia na 1-2 godzin.
WYKONANIE:
  1. Przygotować blachy wyłożone papierem do wypieków. Piekarnik nagrzać do temp. ok. 200℃.
  2. Ciasto rozwałkować na ok. 3 mm. wykrawać dowolne kształty. Układać na blasze z odstępami - sporo rosną, ale raczej do góry, a nie na boki.
  3. Piec ok. 10 min., nie rumienić.
  4. Po wystudzeniu udekorować lukrem i skórką pomarańczową.
* w oryginale były laskowe, ja dałam włoskie i laskowe
**  daję różne przyprawy mielone: cynamon, goździki, kardamon, anyż, imbir, gałkę muszkatołową - ale w tym najwięcej cynamonu ok. 1 łyżki.
*** kupuję gotową mieszankę w proszku, bo w przepisie oryginalnym na lukier królewski jest surowe białko kurze.

SMACZNEGO!

Źródło: DDTVN - niestety strona którą zapisałam nie istnieje

4 grudnia 2018

Makowe kubki

Masę makową, którą robię do strucli - od razu przygotowuję z większej ilości maku.  Zużywam ją oprócz strucli, do klusek z makiem, makowiec na kruchym spodzie, czy takie jak te - kubeczki. Pyszne kruche ciasto, na dnie są posiekane orzechy i spora ilość masy makowej. Surowe ciasto i masę makową można zrobić dużo wcześniej i zamrozić, a przed samymi świętami tylko upiec.

SKŁADNIKI: 12 sztuk

ciasto:
350 g mąki
250 g masła
1/3 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 jajko


100 g orzechów włoskich* - drobno posiekanych
ok. 600 g masy makowej z bakaliami** - najlepsza domowa
1 małe jajko


PRZYGOTOWANIE:
  • Zagnieść kruche ciasto: masło posiekać z mąką, dodać cukier puder, sól, jajko  - żeby łatwiej się zlepiło dodać 1 łyżkę lodowatej wody. Schłodzić ok. 1 -2 godz.

WYKONANIE:
  1. Piekarnik nagrzać do ok. 210℃
  2. Część ciasta rozwałkować na ok 3 mm - niewiele podsypując mąką. Wyciąć 12 krążków średnicy obejmującej spód i boki - u mnie to 10 cm. Wyłożyć nimi foremki - na spód wsypać po 1 łyżeczce posiekanych orzechów, wypełnić prawie po brzegi makiem.
  3. Rozwałkować pozostałe ciasto. Wykrawać 6 kółek o wielkości przykrywającej brzeg ciasta - u mnie 8 cm. W każdym kółku wyciąć gwiazdkę tak, aby zostawało trochę brzegu. 
  4. Rozmącić jajko. Smarować nim brzegi babeczek, gwiazdki i wycięte brzegi. To co idzie na górę maku obsypywać posiekanymi orzechami i układać od razu na maku, przyklejając do brzegów. Z resztek ciasta można wyciąć gwiazdki i tak samo udekorować.
  5. Piec ok. 20 min., aż nabiorą ładnego koloru. Zostawić w formie - na ok. 10 min, potem ostrożnie wyjąć na kratkę. Oprószyć cukrem pudrem. Przechowywać najlepiej poza lodówką.
* można wymieszać z orzeszkami ziemnymi
** dodać posiekane migdały, orzechy, rodzynki

SMACZNEGO!





Źródło inspiracji: polska edycja czasopisma BBC "goodfood"

7 listopada 2018

Rogale Świętomarcińskie


Myślałam, że tego typu wypieki najlepsze są świeżo upieczone - ale są tak pyszne, że nie ma jak sprawdzić, bo długo nie poleżą. Jadłam nie raz rogale Świętomarcińskie w Poznaniu - z pewnego źródła,  najprawdziwsze i jeszcze ciepłe. Bardzo dobre, ale te domowe na prawdę są  r e w e l a c y j n e. Przepis pochodzi ze strony, którą cenię i wierzę że przepis jest najprawdziwszy.

SKŁADNIKI: 15 szt
ciasto drożdżowe:
500 g mąki typ 500, 550
30 g drożdży
60 g cukru
200 ml mleka
2 jajka
60 g miękkiego masła
1/4 łyżeczka soli

200 g miękkiego masła (w oryginalnym przepisie jest 400)

nadzienie*:
200 g białego maku
400 ml mleka
200 g cukru
130 g biszkoptów - startych na tartce
35 g masła - miękkie
35 g orzechów włoskich - drobno posiekanych
35 g rodzynek - duże przekroić na pół
35 g skórki pomarańczowej - drobno posiekanej
2 jaja
1/3 łyżeczki ekstraktu/olejku migdałowego

lukier:
200 g cukru pudru
sok z cytryny
2 -3 łyżki gorącej wody
1 łyżka masła
posiekane orzechy włoskie - do posypania

PRZYGOTOWANIE:
  • Ciasto zagnieść jak drożdżowe. Zrobić rozczyn: wymieszać drożdże, cukier,  2-3 łyżki mąki i tyle mleka, by otrzymać konsystencję śmietany - zostawić do momentu rozpoczęcia wzrostu. Do mąki dodać rozczyn, mleko, jaja, 60 g masła i sól - wyrobić mechanicznie, albo ręcznie**. Zostawić w misce przykryte - do wyrośnięcia.
  • Rozwałkować ciasto na prostokąt. Na 2/3 powierzchni ciasta rozłożyć małe kawałeczki masła. Przykryć częścią ciasta bez masła, na to założyć drugą część z masłem, zlepić brzegi i lekko docisnąć do siebie całą powierzchnię ciasta. Zawinąć w folię i schłodzić 15-30 min. w lodówce (nie za długo, żeby dało się ładnie rozwałkować). 
  • Rozwałkować znowu na prostokąt. Złożyć na 3 - jak poprzednie i znowu schłodzić i powtórzyć czynność jeszcze co najmniej raz (w sumie 3-4 składań).
  • Ciasto, po skończeniu składań zawinąć szczelnie i zostawić do następnego dnia na ok. 8 godzin. 
WYKONANIE:
  1. Masa makowa: zagotować mleko, wsypać do niego mak - zostawić na ok. 2 godziny, potem odsączyć na wyłożonym ściereczką sicie. Odcisnąć mocno przed mieleniem. Mak wymieszać z cukrem i zmielić dwukrotnie, dodać pozostałe składniki i wymieszać.
  2. Ciasto podzielić na dwie części. Rozwałkować każdy na prostokąt***. Ciąć na długie trójkąty o podstawie ok. 10 cm. Na każdym szprycować po dwa wałki nadzienia, przecinać pośrodku podstawy, zakładać na ok 4 cm. (jak na zdjęciu) i zwijać od podstawy po szczyt. 
  3. Układać na papierze w odstępach - zostawić do wyrośnięcia.
  4. Piekarnik nagrzać do temp. 210 - 230 ℃. Piec do zrumienienia ok. 15-20 min. Studzić na kratce. Wystudzone polać lukrem i posypać orzechami.
  5. Lukier: utrzeć cukier puder, dodając gorącą wodę i soku z cytryny,  pod koniec dodać łyżkę masła.
* w przepisie oryginalnym było ok. 1 i 1/2 mojej proporcji, a mimo to zostało mi na wypełnienie 8 - u babeczek, choć go nie było za mało w rogalikach.
** przy wyrabianiu ręcznym masło i sól dodać po wstępnym wyrobieniu
***1/2 ciasta rozwałkowałam na 30 x 26, drugie lepsze na 25 x 37 - muszą być dłuższe trójkąty, żeby . choć wystarczy jakkolwiek skręcić, bo masa nie wypływa, choć przy zwijaniu wychodzi na zewnątrz.

SMACZNEGO!








22 września 2018

Kostka winogronowo - borówkowa


Lubię biszkoptowe przekładańce - mają mniej tłuszczu, niż wiele innych ciast z pozoru wyglądające na suche. Biszkopt jest bez tłuszczu - tłusta jest tylko śmietana do ubicia. Poza walorami smakowymi jest to wartościowe ciasto - kakao w biszkopcie, galaretka i borówki i śmietana.
To ciasto to dwa blaty biszkoptowe przełożone ubitą śmietaną i galaretką wionogronową wymieszaną z borówkami. Na wierzch ubita śmietana z mascarpone i borówki - proste!

Często robię tego typu ciasto w innej wersji - bez borówek: na spodzie jeden blat biszkoptowy, na to cienka warstwa bitej śmietany - tylko po to żeby nie wsiąkała galaretka w biszkopt. Na śmietanę wylana warstwa galaretki, na wierzch gwiazdeczki ze śmietany. Całość polana nitkami czekolady.
Obie wersje pyszne. To u góry bardziej podzielne, bo wysokie - można kroić jak tort w plastry.

SKŁADNIKI: wielkość 32 x 26 cm
biszkopt: 
7 jaj - oddzielone
szczypta soli
1 łyżeczka soku z cytryny
1 szklanka (250 ml) drobnego cukru
1 szklanka (250 ml) mąki
1/3 szklanki (80 ml) kakao
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
galaretka:
cukier do smaku*
9 łyżeczek żelatyny
1/2 szklanki wody
400 g borówek - umytych odsączonych na sicie - lekko przymrozić przed połączeniem z galaretką
krem:
2 łyżeczki żelatyny + 30 ml wody
600 ml śmietany kremówki 30% - podzielone po 300 ml
375 g mascarpone
1 łyżka cukru pudru
1 łyżeczka soku z cytryny
nasączenie**:
250 ml herbaty z dodatkiem  soku z cytryny
50 ml spirytusu
do dekoracji:
500 ml śmietany kremówki 30%
2,5 łyżeczki żelatyny + 3 łyżki wody
ok. 300 g borówek 

PRZYGOTOWANIE:

Upiec biszkopt:
  • Piekarnik nagrzać do temp. 160º C, tylko dno formy wyłożone papierem do pieczenia.
  • Mąkę wymieszać z kakao i sodą, proszkiem do pieczenia - dokładnie.
  • Spienić białka, dodać sól i sok z cytryny, pod koniec ubijania dodawać po trochu cukier - ubić na sztywno.
  • Na najwolniejszych obrotach miksera, połączyć z żółtkami - dodając po jednym, krótko tylko do uzyskania jednolitej masy. 
  • Stopniowo przesiewać przez sito mąkę z kakao - bezpośrednio na masę jajeczną - każdorazowo delikatnie mieszając łopatką. Wylać do formy.
  • Piec 50 - 60 minut - do suchego patyczka. 
WYKONANIE:
  1. Biszkopt przeciąć na dwa blaty, ułożyć w tortownicy, a lepiej w regulowanej prostokątnej obręczy. Nasączyć połową ponczu. Schłodzić.
  2. 2 łyżeczki żelatyny namoczyć w 30 ml wody - rozpuścić w kąpieli wodnej. 300 ml śmietany ubić na sztywno, dodać 2-3 łyżki tej śmietany do ciepłej żelatyny - wymieszać i zmiksować z pozostałą śmietaną. Wyłożyć na biszkopt - uszczelniając wszystkie brzegi. Schłodzić.
  3. 9 łyżeczek żelatyny namoczyć w 1/2 szklanki wody. Zagotować część przecieru, dodać cukier i rozpuścić w gorącym napęczniałą żelatynę, potem połączyć z pozostałym przecierem. Wystudzić i mocno schłodzić.
  4. Przymrożone borówki rozrzucić na warstwie śmietanowej i powoli zalewać gęstniejącym przecierem, lejąc na łyżkę. Od razu przykryć drugim blatem. Schłodzić.
  5. Ubić na sztywno 300 ml śmietany, 375 g mascarpone, dodając do smaku cukier puder i sok z cytryny. Wyłożyć, na wcześniej nasączony blat. Schłodzić.
  6. Dekoracja:  500 ml śmietany ubić z 2,5 łyżeczki żelatyny- tak jak w pkt.2. Dekorować przy pomocy tylki w kształcie gwiazdki, udekorować borówkami.
SMACZNEGO!
* ilość cukru zależy od kwaśności przecieru - powinien pozostać dość kwaśny, ale smaczny.
**czasami zamiast takiego ponczu nasączam wiśniówką.




11 września 2018

Paluchy z ziarnami - na słono i słodko


Po długiej nieobecności witam Was gorąco! Mam dużo do opublikowania, ale takie na mnie czasy nastały - postaram się w miarę możliwości publikować zaległości. 
Ostatnio, któryś tydzień z kolei piekę te paluchy - takie mają wzięcie. Są świetne na poczęstunek, przegryzkę, wszelkiego rodzaju spotkania. Mogą być na słono, ale i na słodko, np. sezamem posypałam ciasto posmarowane miodem. Poszukiwałam przepisu z wykorzystaniem ziaren, próbowałam z różnymi ciastami - te są rewelacyjne. Można wykorzystać różne ziarna, jest to dobry sposób na wykorzystanie zalegających resztek nasion, ziaren, czy np. sera żółtego do posypania po wierzchu. 

SKŁADNIKI: na ok. 60 szt

500g mąki
250 g masła
1 jajko

6 dkg drożdży
2 łyżeczki cukru
6 łyżeczek mleka 
2 łyżeczki mąki

wieloziarniste:
1 szklanka słonecznika
po 3 łyżki:
czarnego sezamu
siemienia lnianego
czarnuszki
sól gruboziarnista
1 jajko

z białym sezamem:
sezam, miód

z makiem:
mak, gruby cukier, jajko

z orzeszkami ziemnymi:
orzechy ziemne drobno posiekane, sól, jajko

PRZYGOTOWANIE:

Ciasto, takie samo jak przy pasztecikach z ciasta kąpanego:
  • Przygotować rozczyn: zmieszać w kubku drożdże z cukrem i mlekiem - dodać mąkę - odstawić do wyrośnięcia.
  • Na stolnicę wysypać mąkę - część mąki odsunąć na bok - będzie do podsypywania. Wyłożyć na mąkę masło i posiekać - możliwie jak najdrobniej.
  • Do mąki z masłem dodać podrośnięte drożdże i jajko - krótko zagnieść ciasto. 
  • Do dużego garnka wlać zimną wodę - włożyć kulę ciasta, tak żeby całe było zalane wodą - ciasto opadnie na dno. Będzie dobre do dalszej obróbki, jak wypłynie na wierzch. Wyjmując trochę ściskać, żeby spłynął nadmiar wody - wyłożyć na posypaną mąką stolnicę i jeszcze chwilę wyrobić.
WYKONANIE:
  1. Wieloziarniste: ziarna wysypać na półmisek i wymieszać. Jajko roztrzepać.
  2. Odciąć ok 1/4 części ciasta, rozpłaszczyć w rękach i docisnąć do ziaren na półmisku, odwrócić i też przycisnąć do ziaren.  Rozwałkować na grubość ok.3- 5 mm., kształtując w prostokąt o szerokości ok 20 cm. Posmarować dość grubo jajkiem, posypać suto ziarnami i solą i ciąć na ok. 1 cm. paluchy.
  3. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Układać z niedużymi odstępami - przenosić na nożu.
  4. Piec w mocno nagrzanym piekarniku - ja piekłam z termoobiegiem w temp. 200 - 210º C, góra - dół przez ok. 7 min - do lekkiego zrumienienia.*
  5. Paluchy z innymi ziarnami: w sezamowych ciasto po obtoczeniu w sezamie rozwałkować i posmarować miodem zamiast jajkiem i obsypać sezamem; z makiem sposób wykonania taki sam jak wieloziarnistych, tylko posypane cukrem; z orzeszkami ziemnymi, przed wałkowaniem obtoczyłam w białym sezamie i rozwałkowaniu posmarować jajkiem i posypać orzeszkami i  solą.
* zbyt rumiane będą za kruche, łatwo się łamią, za mało rumiane będą mniej smaczne, kluchowate.

SMACZNEGO!








25 lutego 2018

Makaroniki różane


Makaroniki z ucieranymi na surowo płatkami róż - robione metodą francuską. Sposób wykonania i proporcje tak, jak w makaronikach malinowych. Ale warto wziąć pod uwagę wykorzystanie konfitury z płatków róż - cóż za smak!.

SKŁADNIKI: ok. 40 złożonych ciasteczek

142 g mielonych przesianych* migdałów (ok. 1 szklanki)
234 g cukru pudru

160 g = ok. 4 białka /167 ml
1/2 szklanki cukru
barwnik rose ew. czerwony

nadzienie:
150 g białej czekolady
100 g płatków róży utartych na surowo z cukrem, albo konfitury
4 łyżki masła

PRZYGOTOWANIE:
  • Wymieszać migdały z cukrem pudrem - najlepiej trzepaczką rózgową i przesiać.
WYKONANIE:
  1. Ciasto makaronikowe: w misie miksera umieścić białka i od razu cukier - wymieszać łyżką. Przygotować barwnik, który dodać pod koniec ubijania. Następnie ubijać mikserem, zwiększając obroty od niskich po najwyższe - ok. 6-10 min - białka powinny być sztywne, ale nie tak napowietrzone jak do bezy.  (Dokładny przepis przy użyciu miksera planetarnego w skali prędkości do 8:  po 2 minuty kolejno na poziomach 4, 6, 8 - w sumie 6 minut). 
  2. Zdjąć misę z miksera, do tego dodać od razu całą mieszankę cukru pudru z migdałami - mieszać łopatką wiele razy, od boków do środka, od dołu do góry i dookoła - do uzyskania lśniącej masy. Jak ciasto będzie lśniące i bardziej lejące, sprawdzać łyżką, w jaki sposób z niej spływa. Ważne jest wyłapanie momentu "wstążki". Jak nie spływa szeroką wstążką mieszać jeszcze i sprawdzać.
  3. Przygotowanie do pieczenia: Piekarnik nagrzać do temp. 160 C. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia - nie polecam maty silikonowej. Można zrobić szablon - taki jak ja (na zdjęciach, przy makaronikach malinowych) - średnica kółek 4 cm. 
  4. Wyciskanie i suszenie: Nałożyć masę do rękawa cukierniczego wyciskać, trzymając rękaw prostopadle kółka na środek o średnicy ok. 2,5 - 3 cm. Po nałożeniu na całą blachę - upuścić ją ze dwa razy, żeby ładnie się rozlały. Widoczne na powierzchni pęcherzyki powietrza szybko nakłuwać i skorygować wygląd. Zostawić w temp. pokojowej 15 - 60 min, aż utworzy się skórka, która jest bardziej matowa i  przy dotknięciu nie klei się. Wyłapać moment "skórki" - nie suszyć dłużej.
  5. Pieczenie: piec 13 min, góra - dół, w dolnej części piekarnika - w połowie czasu przekręcić blachę. Regulować temperaturą piekarnika, są wrażliwe na nieodpowiednią temperaturę. Nie mogą się rumienić, ew. zmniejszyć temperaturę i krótkim czasie powinny zacząć tworzyć tzw. stopkę (spód makaronika) - jeśli tak się nie dzieje podwyższyć, albo włączyć przynajmniej na chwilę termoobieg.
  6. Studzenie: nie zdejmować makaroników z blachy przed wystudzeniem.
  7. Przekładanie: makaroniki dobrać wielkościami i ew. niedoskonałościami. Nakładać nadzienie podobnie jak makaroniki - równomiernie na środek. Składać, obracając nimi rozmieścić nadzienie po brzegi. Przekładać dużo wcześniej, niż będą konsumowane. 
  8. Nadzienie: czekoladę rozpuścić w miseczce nad parą wodną, nie dopuszczając do przegrzania czekolady. Szczególnie biała czekolada wrażliwa jest na wyższą temperaturę, lepiej podgrzewać stopniowo - zdejmując co raz miskę znad pary. Czekoladę przestudzić, wymieszać z różą. Masło ubić mikserem, połączyć z czekoladową różą. Zostawić masę do ustabilizowania. Nie nakładać na makaroniki, jeśli nadzienie będzie  nich spływało. Biała czekolada długo po rozpuszczeniu uzyskuje stabilność.
  9. Przechowywanie: nieprzełożone makaroniki przechowywać w szczelnym opakowaniu w temperaturze pokojowej. Przełożone też szczelnie zamknięte można trzymać w lodówce do kilku dni, doskonale nadają się do mrożenia. Błyskawicznie się rozmrażają.
UWAGI:
  1. Makaroniki są wrażliwe na wilgotność powietrza. Nie można ich piec przy dużej wilgotności powietrza - nie wysuszą się, a to jest jeden z warunków udanych makaroników.
  2. Mielone migdały w sprzedaży są jakby wilgotne, można je podsuszyć na patelni, czy w piekarniku - ale uważać aby ich nie rumienić. Jeśli mielimy całe migdały, nie można tego robić zbyt długo - najlepiej pulsacyjnie, albo na średnich obrotach. Żeby nie zrobić z nich pasty, pod koniec mielenia dodać cukier puder.
  3. Konsystencja ciasta nie może być puszysta i z pęcherzykami powietrza. Jeśli zostawimy za dużo pęcherzyków powietrza, zostaną na powierzchni ciastek, będzie za gęsta i nie rozleją się prawidłowo. Ciasto musi się rozlewać i być lśniące. Spływać z łyżki na kształt tasiemki i po chwili zlewać się z ciastem. 
* W mielonych migdałach, które ja kupuję jest zawsze dużo grubo zmielonych, których nie da się przesiać przez sitko. Przesiewać należy przez ani za drobne, ani przez za grube sito. Jak robię więcej przesiewam od razu wszystkie i wstawiam do nagrzanego, wyłączonego piekarnika - do podsuszenia i przechowuję szczelnie zamknięte. 

SMACZNEGO!

22 lutego 2018

Pasta migdałowa z kurkumą


Pasta migdałowa do pieczywa ze świeżą kurkumą -  już ją lubię i włączam na stałe do jadłospisu. Kurkuma, ze względu na swoje lecznicze właściwości staje się coraz częściej w polu zainteresowań naukowców na całym świecie. Popularyzuje się ją, ze względu na dobroczynny wpływ tzw. chorób cywilizacyjnych  - szczególnie antyrakowych - właściwościach kurkuminy (składnik kurkumy).

Przymierzałam się od dłuższego czasu do zrobienia przepisu Mikołaja Reja na pastę migdałową, którą robił z dodatkiem szafranu (DDTVN),  ale coś ten szafran nie bardzo mi pasował. Jak pojawiła się niedawno w jednym z popularnych marketów świeża kurkuma od razu wiedziałam, że to jest to, czego mi brakowało. Tym bardziej, że zrobiło się głośno o jej cudownych właściwościach. Jak wszystko, co cudowne - warto wierzyć naukowcom, włączyć do jadłospisu, ale zawsze wskazany jest umiar i zdrowy rozsądek.
Ważne w stosowaniu kurkumy! Aby w odpowiedni sposób wykorzystać jej dobroczynne właściwości - trzeba zwiększyć jej przyswajanie i  łączyć ją z ...pieprzem.  Traci swoje właściwości w temperaturze powyżej 120℃.

SKŁADNIKI:

120 g migdałów - mogą być mielone
2 - 3 cm kłącze kurkumy
1 mały albo 1/2 ząbka czosnku
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżka oleju* - najlepiej rzepakowego
1 łyżka wody* mineralnej/przegotowanej
1/8 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki pieprzu
szczypta papryczki chili

PRZYGOTOWANIE:
  • Obrać migdały - mój sposób: zalać wrzątkiem dwa razy. Zalać raz, odlać od razu wodę i zalać od razu drugi raz - zostawić w wodzie do momentu, aż będą wyskakiwać ze skórki, przy naciśnięciu. Odlać wodę i jeszcze mokre obierać - jak wyschną, trzeba czynność powtórzyć.
WYKONANIE:
  1. Potrzebny dobry blender/malakser/rozdrabniacz. Zmiksować migdały, dodać pozostałe składniki - zmiksować na pastę. Doprawić do smaku.
* ilość oleju i wody można zwiększyć do pożądanej konsystencji.

SMACZNEGO!


Źródło: Pytanie na Śniadanie

18 lutego 2018

Makaroniki pistacjowe


Cudeńka makaronikowe - super poczęstunek na przyjęcia - szczególnie, jeśli zadbamy o różne smaki. Doskonale znoszą zamrażanie i błyskawicznie się rozmrażają, bo zawierają w sobie mało wilgoci. Pistacjowe nadzienie jest znakomite, dodatek małej kropli ekstraktu migdałowego nie zabija smaku pistacji - tylko jakby go jeszcze podkreślało. Te makaroniki są metodą włoską - bo część białek zaparza się gorącym syropem, tak jak przy bezie włoskiej. Robione tą metodą podobno są mniej kapryśne, ale ja tego nie zauważyłam. Robiąc makaroniki trzeba dobrze zapoznać się z przepisem i ściśle się go trzymać.

Obszerniejsze wskazówki zamieściłam przy makaronikach czekoladowych i malinowych, od połączenia ze sobą wszystkich składników - uwagi dotyczą wszystkich bez względu jaką metodą są robione.

SKŁADNIKI: 30 sztuk złożonych ciastek

100 g cukru pudru
150 g mielonych migdałów
zielony barwnik spożywczy - opcjonalnie
55 g białka - temperatura pokojowa*

55 g białka- temperatura pokojowa*
150 g cukru + 40 ml wody

nadzienie:
80 g obranych niesolonych pistacji**
20 ml wody
52 g 4 łyżki cukru
1 łyżka oleju
ekstrakt/olejek migdałowy - jedna kropla

4 łyżki mleka
10 g masła
150 g białej czekolady
zielony barwnik spożywczy - opcjonalnie
szczypta soli - opcjonalnie

PRZYGOTOWANIE:

Nadzienie:
  • Pralina pistacjowa: pistacje podprażyć ok. 10 min. w piekarniku - temp. ok. 150℃. Z wody i cukru ugotować syrop do temp. ok. 120℃  - wylać na gorące pistacje umieszczone na macie silikonowej lub papierze do pieczenia. Zostawić do przestudzenia. Zmiksować w malakserze z dodatkiem oleju i aromatu - na pasę.
  • W garnuszku nad parą umieścić gorące mleko, masło i posiekaną czekoladę - mieszać do uzyskania gładkiej masy, lekko przestudzić i połączyć z praliną pistacjową, dodać ew. barwnik i szczyptę soli. Zostawić w chłodzie do lekkiego stężenia, aby nie spływała podczas wykładania na makaroniki.
WYKONANIE:
  1. W większej misce (w niej będzie się wszystko łączyć) wymieszać rózgą mielone migdały z cukrem pudrem, potem dodać 55 g białka - wymieszać łopatką na pastę.
  2. W mikserze z misą umieścić drugie 55 g białka.
  3. W garnuszku z grubym dnem ugotować syrop: zagotować 150 g cukru i 40 ml wody. Jak syrop osiągnie temperaturę ok. 110℃ - zacząć ubijać białka w mikserze. Wyłączyć syrop po osiągnięciu temp.  118℃ i bardzo cienką strużką wlewać do białek, nie przerywając ubijania i ubijać, aż znacznie przestygną. 
  4. Przełożyć ubite z syropem białka do pasty migdałowej i mieszać, aż masa stanie się lśniąca i lejąca na kształt wstęgi.  Do mieszania bardzo dobrze sprawdza się skrobak cukierniczy.
  5. Wyciskanie: przełożyć do rękawa cukierniczego z okrągłą tylką o średnicy ok. 8 mm. Wyciskać kółka o średnicy 2,5 - 3 cm, zostawiając miejsce między nimi, bo się trochę rozleją. Postukać blachą i nakłuć ew. pęcherze powietrza.
  6. Suszenie: zostawić do wysuszenia na ok. 40 - 60 min. - do utworzenia tzw. "skórki" (przy delikatnym dotknięciu nie będzie się lepić).
  7. Pieczenie: piec na najniższym poziomie piekarnika w temperaturze ok. 150℃ ok. 13 min. Musi tworzyć się stopka - jeśli nie - zwiększyć temperaturę, lub włączyć termoobieg.
  8. Przekładaniemakaroniki dobrać wielkościami i ew. niedoskonałościami. Nakładać nadzienie podobnie jak makaroniki -  na środek, zostawiając dookoła pusty margines. Wycisnąć nadzienie na wszystkie, dopiero składać. Składać, dociskając ew. obracając nimi rozmieszczając nadzienie po same brzegi.
  9. Przechowywać w lodówce szczelnie zamknięte. Doskonałe do mrożenia.
* Białka powinny być odparowane, nie świeżo oddzielone, 2-3 dniowe. Jeżeli świeże - najlepiej jak zostawimy oddzielone w temperaturze pokojowej - na dłuższy czas, np. do następnego dnia, żeby przynajmniej trochę odparowało z nich wilgoci. Oddzielonych białek nigdy nie przykrywać!
** robiłam z solonych i nie solonych. Trzeba dokładnie obrać z brązowej skórki. Solone trochę opłukałam. Do nie solonych dodałam szczyptę soli - bo same w sobie nie mają smaku. W przepisie, z którego korzystałam - proporcjonalnie na 80 g pistacji powinnam dodać, po zmiksowaniu praliny: 32 g mąki migdałowej. Wolałam jednak zrobić smak bardziej pistacjowy.

SMACZNEGO!



Źródło: celebracje.wordpres.com


17 lutego 2018

Makaroniki czekoladowe

Makaroniki czekoladowe metodą francuską. Moja ulubiona metoda i moje ulubione makaroniki. Makaroniki czekoladowe, barwione są kakao - czyli 100% naturalne składniki. Świetnie znoszą zamrażanie i szybko odmarzają, dzięki czemu możemy zawsze mieć do kawy małe co nie co i czego nie potrzeba przygotowywać na ostatnią chwilę.
Większość muszli makaronikowych - jest barwiona sztucznie.  Z tego względu mają taki sam smak - różnią się tylko smakiem nadzienia (nie dotyczy to oczywiście tych z kakao). Nie można dodawać  do nich dla zabarwienia żadnych płynów, np kropli soków, a barwniki - najlepiej sypkie lub w żelu/paście. Ale można dodać kakao w miejsce części migdałów lub zamiast migdałów - orzechy, co wpłyną na ich zabarwienie. 

SKŁADNIKI: ok. 40 złożonych ciasteczek

90 g mielonych przesianych* migdałów (ok. 1 szklanki)
53 g kakao (ok. 1/2 szklanki)
235 g cukru pudru

160 g = ok. 4 białka** /167 ml - temperatura pokojowa
1/2 szklanki cukru

nadzienie:
150 g gorzkiej czekolady
150 ml śmietany kremówki

PRZYGOTOWANIE:
  • Przesiać migdały*.
  • Wymieszać migdały, kakao, cukier puder - najlepiej trzepaczką rózgową i przesiać jeszcze raz.
WYKONANIE:
  1. Ciasto makaronikowe: przepis dokładny przy użyciu miksera planetarnego w skali prędkości do 8. W misie miksera umieścić białka i od razu cukier - wymieszać łyżką. Następnie ubijać mikserem po 2 minuty kolejno na poziomach 4, 6, 8 - w sumie 6 minut. Zdjąć misę z miksera, do tego dodać od razu całą mieszankę cukru pudru z migdałami i kakao - mieszać łopatką od boków misy do środka i dookoła, aż ciasto zrobi lśniące i spływające z łyżki na kształt tasiemki. Po spłynięciu z łopatki,w krótkim czasie rozpływa się w masie.
  2. Przygotowanie do pieczeniaPiekarnik nagrzać do temp. ok. 160℃. Jeśli nie macie specjalnej maty, można zrobić szablon - taki jak ja (na zdjęciach, przy makaronikach malinowych) - średnica kółek 4 cm. Piekłam na macie silikonowej i na papierze do pieczenia. Maty silikonowej już nie używam, bo przywierają.
  3. Wyciskanie i suszenie: Nałożyć masę do rękawa cukierniczego z okrągłą tylką o średnicy 0,8 cm. Wyciskać kółka o średnicy ok. 2,5 - 3 cm,trzymając rękaw prostopadle  nad środkiem. Po nałożeniu na całą blachę - postukać nią o blat ze dwa razy, żeby ładnie się rozlały. Widoczne na powierzchni pęcherzyki powietrza szybko nakłuwać i skorygować wygląd. Zostawić w temp. pokojowej 15 - 60 min, aż utworzy się skórka, która staje się bardziej matowa i  przy dotknięciu nie klei się.
  4. Pieczenie: piec 13 min, w dolnej części piekarnika - w połowie czasu przekręcić blachę. Regulować temperaturą piekarnika, są wrażliwe na nieodpowiednią temperaturę. Nie mogą się rumienić, ew. zmniejszyć temperaturę. W krótkim czasie powinny zacząć tworzyć tzw. stopkę (spód makaronika) - jeśli tak się nie dzieje podwyższyć, albo włączyć przynajmniej na chwilę termoobieg.
  5. Studzenie: nie zdejmować makaroników z blachy przed wystudzeniem.
  6. Nadzienie: zagotować śmietankę, zdjąć z ognia - wsypać posiekaną czekoladę. Odczekać chwilę, aby czekolada zmiękła - mieszać do uzyskania gładkości. Czekoladę lekko schłodzić, mieszając od czasu do czasu, żeby trochę zgęstniała. Ale jeszcze płynną włożyć do rękawa cukierniczego.
  7. Przekładanie: makaroniki dobrać wielkościami i ew. niedoskonałościami. Nakładać nadzienie podobnie jak makaroniki -  na środek, zostawiając dookoła pusty margines. Wycisnąć nadzienie na wszystkie, dopiero składać. Składać, dociskając ew. obracając nimi rozmieszczając nadzienie po same brzegi. Przekładać dużo wcześniej, niż będą konsumowane. 
  8. Przechowywanie: nieprzełożone makaroniki przechowywać w szczelnym opakowaniu w temperaturze pokojowej. Przełożone też szczelnie zamknięte można trzymać w lodówce do kilku dni, doskonale nadają się do mrożenia.
UWAGI: 
  1. Najważniejsze w makaronikach jest: 1. Końcowy stopień wymieszania masy - musi być lśniąca, musi być lejąca - spływać jak tasiemka i powoli rozpływać się w masie. Sprawdzać kilkakrotnie ten stopień od momentu jak będzie miała połysk - co kilka ruchów łopatką. 2. Wysuszenie surowych makaroników - trzeba wyłapać moment, kiedy utworzy się "skórka" - przy delikatnym dotknięciu nie będzie się lepić. Nie mogą suszyć się ani za długo, ani za krótko. 3.  Temperatura piekarnika i czas pieczenia - (zależy też od piekarnika). Ja piekę w temperaturze, w jakiej piekę biszkopt, krótko 13 min., na najniższym poziomie piekarnika i przekręcam po 7 minutach. Powinna tworzyć się "stopka"(podniesiony spód makaronika), do ok. 4 min. powinna się pojawić - jeśli  nie, zwiększyć temperaturę albo włączyć termoobieg. Za długo pieczone wysuszą się jak bezy, a powinny zostać w środku wilgotne. 
  2. Makaroniki są wrażliwe na wilgotność powietrza. Nie można ich piec przy dużej wilgotności powietrza - nie wysuszą się, a to jest jeden z warunków udanych makaroników.
  3. Mielone migdały w sprzedaży są jakby wilgotne, można je podsuszyć na patelni lub w piekarniku - ale uważać aby ich nie rumienić. Jeśli mielimy całe migdały, nie można tego robić zbyt długo - najlepiej pulsacyjnie, albo na średnich obrotach. Żeby nie zrobić z nich pasty - pod koniec mielenia dodać cukier puder.
  4. Konsystencja ciasta nie może być puszysta i z pęcherzykami powietrza. Jeśli zostawimy za dużo pęcherzyków powietrza, zostaną na powierzchni ciastek, jeśli będzie za gęsta i nie rozleją się prawidłowo. 
* Można pominąć ten krok. W mielonych migdałach, które ja kupuję jest zawsze dużo grubo zmielonych, których nie da się przesiać przez sitko. Przesiewać należy przez ani za drobne, ani przez za grube sito - takie między, między. 
** Białka nie powinny być świeżo oddzielone, mają w sobie dużo wilgoci. Zaleca się w wielu publikacjach "postarzenie", czyli zostawienie po oddzieleniu w chłodzie na kilka dni. Przed robieniem makaroników dobrze jest zostawić w temperaturze pokojowej nawet na cały dzień, co pozwoli nie tylko na uzyskanie temperatury, ale i odparowanie z nich wilgoci. 

SMACZNEGO!



Źródło inspiracji: Martha Steward - program w Kuchnia+ "Martha piecze"

12 stycznia 2018

Ciastka milionera

To są ciastka na wzór "Ciasta milionera". Jak ktoś nie słyszał o tym cieście to podaję skład: kruchy spód, na to wyłożona masa karmelowa, pokryte grubą warstwą mlecznej czekolady. Znane jest od dawna, a nazwa wywodzi się z bogatego ich składu, występuje też pod nazwą karmelowy placek. Te ciastka, to namiastka tego bogactwa i nie są z karmelem, tylko z kajmakiem, a dla przełamania słodyczy dałam gorzką czekoladę.
Kajmak i karmel - to dwa różne produkty, o różnym sposobie ich uzyskiwania - jest to nagminnie mylone, nawet w serwisach, które dla wielu  są autorytetem. Kajmak - to gotowane mleko z cukrem, do momentu uzyskania odpowiedniej gęstości. Karmel - to stopiony na brąz cukier, do którego - dla uzyskania konsystencji sosu, czy kremu - dodaje się masło i śmietankę. Smak jest podobny, ale to nie to samo.   

SKŁADNIKI: ok. 40 ciastek o średnicy 6 cm

240 g mąki
100 g mąki orkiszowej
100 g cukru pudru
240 g masła - zimne

650 g kajmaku* 
300 g czekolady gorzkiej lub mlecznej
6 łyżek oleju
złoty barwnik spożywczy w pyłku - opcjonalnie

PRZYGOTOWANIE:
  • Zagnieść ciasto: na stolnicę wysypać obie mąki, cukier puder - wyłożyć na nie masło i siekać jak najdrobniej, mieszając jednocześnie z sypkimi produktami. Zlepić i krótko zagnieść - nie musi być dokładnie. Zawinąć w folię i schłodzić ok. 1 godziny.
  • Rozwałkować na grubość ok. 3-4 mm, wycinać krążki np. szklanką. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Można jeszcze raz schłodzić. Przed pieczeniem ponakłuwać np. widelcem, żeby nie tworzyły się wybrzuszenia. Piec w temperaturze ok. 200℃ - do zezłocenia.
WYKONANIE:
  1. Kajmak** wyłożyć do metalowej miski i wstawić do kąpieli wodnej - podgrzać i wymieszać do uzyskania jednolitej konsystencji. Pod wpływem ciepła, uzyskuje płynność - trzeba wziąć to pod uwagę. Przy studzeniu znów tężeje. 
  2. Ciepły kajmak przełożyć do rękawa cukierniczego z okrągłą nad tylką i wyciskać tylko na środek ciasteczka, aż masa rozejdzie się - tak jak makaroniki. Nie wypełniać po brzegi, bo kajmak w trakcie zastygania może się trochę rozlać. Zostawić do stężenia.
  3. Czekoladę posiekać, rozpuścić razem z olejem - nad parą wodną. Ciasteczka odwracać, zanurzać w czekoladzie i odwrócone układać na kratce - zostawić do zastygnięcia czekolady.
  4. Złoty barwnik wymieszać z kilkoma kroplami wody i udekorować, przy pomocy pędzelka.
* kajmak może być gotowy lub uzyskany z gotowania w wodzie ok. 3 1/2 godziny puszki mleka skondensowanego, słodzonego. W trakcie gotowania, jeśli trzeba uzupełniać wodę, żeby cała była zanurzona. Nie otwierać od razu po wyjęciu z wody, tylko trochę ostudzić - najszybciej pod strumieniem zimnej wody (chyba wytwarza się podciśnienie, jak w szybkowarze).
** gotowy kajmak jeśli jest dość gęsty - to tylko podgrzać do uzyskania jednolitości. Jeśli jest rzadki podgrzewać dłużej, żeby bardziej się zagęścił.

SMACZNEGO!




















Źródło inspiracji: http://www.bbc.co.uk/food/collections/lucky_new_year_recipes

1 stycznia 2018

Tort zimowy, migdałowo-kokosowy


Tort o tematyce zimowej, idealny na okres Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku - szczególnie jak wypada dziecięca uroczystość. Ten był zrobiony na 1 urodziny chłopczyka. Tort inny, niż wszystkie. Bardzo bogaty w składzie, wyróżniający się, po za bardzo aromatyczną,  podwójnie kokosową masą m.in. tym, że składa się z 5 blatów pieczonych na samych białkach i jednego bardzo maślanego herbatnika.
Złożony jest z trzech rodzajów ciast: dwa krążki ciasta migdałowego wg przepisu na Tort orzechowo - migdałowy bez masy, jednego z nich po przymrożeniu - oblanego z dwóch stron białą czekoladą z migdałami; francuskiego, maślanego herbatnika - na wzór* finałowego tortu z  III edycji   programu "Bake of - Ale ciacho";trzy krążki z angielskiego ciasta na białkach: Angel Food Cake. Po za oblanym blatem migdałowym białą czekoladą z migdałami,  jest tylko jeden krem - kokosowy, na bazie budyniu, ugotowanego na mleczku kokosowym z dodatkiem mielonych i nie mielonych wiórków kokosowych. Cały tort obłożony lukrem plastycznym domowej roboty, ale pod lukier nie jest wyłożona masa maślana - tylko ganache z białej czekolady - doskonała alternatywa.
Tort miał być jak najbardziej biały i chrupiący - stąd taka kombinacja, która zachwyciła nie tylko mnie. Mimo małej średnicy - jest bardzo podzielny, wystarczy na porcję 1 - 2 cm. boku. Pyszny jak rafaello! 

SKŁADNIKI: średnica 22 cm. wysokość 13 cm

Ciasto migdałowe: - 2 blaty
10 białek
250 g drobnego cukru
sok z 1/2 cytryny
3 łyżki startych na tartce biszkoptów
250 g mielonych migdałów
do formy:
masło
mąka ziemniaczana

polewa:
150 g migdałów - podprażyć w piekarniku i posiekać
150 g masła
200 g białej czekolady

Angel Food Cake: - 3 blaty
1 1/4 szklanki mąki tortowej
1 + 1/2 szklanki drobnego cukru
1 1/2 szklanki białek - temperatura pokojowa
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka soku z cytryny
2 -3  krople aromatu śmietankowego

Maślany herbatnik: - 1 blat
150 g mąki pszennej
120 g masła - miękkie
100 g (ok. 100 ml) cukru kryształu 

szczypta soli
1 1/2 łyżeczki (7 g) proszku do pieczenia
45 g żółtka

Krem kokosowy:
500 ml mleka kokosowego
1 budyń śmietankowy
100 g białej czekolady

pasta kokosowa:
100 g wiórków kokosowych
3 łyżki oleju kokosowego
3 łyżki mleka
2 krople aromatu kokosowego, ew. śmietankowego

125 g masła - temperatura pokojowa
1/3 szklanki wiórków kokosowych

Ganache pod lukier:
300 g białej czekolady - posiekać
100 ml śmietany kremówki 30%

Dodatkowo:
lukier plastyczny z 1 kg cukru pudru - przepis
barwnik: błękit królewski
czarny lukier plastyczny lub pisak - oczy
odrobina marcepanu - na nos i wnętrze uszu i łapki
posypka drobna biała
gwiazdki gotowe - opcjonalnie

PRZYGOTOWANIE:
  • Ciasto migdałowe: tortownicę wielkości 21 cm. wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarować masłem i obsypać mąką ziemniaczaną (albo bułką tartą). Piekarnik nagrzać do temp. ok. 160. Ubić białka  na sztywno, dodając pod koniec cukier. Jeszcze ubijając dodać sok z cytryny. Do ubitej piany dodać migdały delikatnie mieszając łopatką - nie mikserem. Wyłożyć do tortownicy, nakładając więcej na środku - dość pokaźną górkę, bo opada. Piec ok. 50 - 60 minut - do suchego patyczka. Wyjąć ostrożnie z formy. Wystudzić. Po wystudzeniu, przed montowaniem tortu - przeciąć na dwa blaty. Jeden przymrozić przed montażem na ok. 1 - 2 godz.
  • Angel Food Cake: piekarnik nagrzać do temperatury ok. 160℃. Forma o średnicy ok. 23 cm. - większy obwód niż pozostałych ciast, bo kurczy się po upieczeniu. Dno tortownicy wyłożyć krążkiem papieru do pieczenia - nie jest to konieczne. Sposób wykonania jest na YouTube. 1/2 szklanki cukru wymieszać z mąką - trzepaczką rózgową. Białka spienić mikserem na wolnych obrotach. dodać sól i sok z cytryny. Dalej miksować zwiększając obroty do maksymalnych, aż piana będzie sztywna. Obroty zmniejszyć do minimum, nie przerywając ubijania dodać od razu 1 szklankę cukru - ubijać jeszcze ok. 1 min. Wymieszać całą masę łopatką, dodawać w pięciu turach mąkę wymieszaną z cukrem - mieszając po każdym dodaniu łopatką, dookoła po ściankach i przez środek piany.  Wyłożyć ciasto do formy - surowe przeciąć kilkakrotnie nożem (ma to na celu wyeliminowanie dużych pęcherzy powietrza). Piec ok. 60 min - do suchego patyczka. Wystudzić w formie.
  • Maślany herbatnik: do miski przesiać mąkę, włożyć masło - rozcierać palcami masło z mąką, dodać pozostałe składniki. Wymieszać tylko do uzyskania jednolitego ciasta. Wylepić wnętrze tortownicy, albo wyłożyć na blachę płat ciasta** rozwałkowany między dwoma warstwami papieru do pieczenia - schłodzić w lodówce. piec w temperaturze 180℃ - do zrumienienia. 
WYKONANIE:
  1. Na paterę układamy najpierw maślany herbatnik.
  2. Polewa z migdałami - masło rozpuścić na parą, dodać posiekaną czekoladę, wymieszać do uzyskania jednolitości, dodać posiekane migdały. Polewę wylać do formy, w której zmieści się cały blat. Do polewy wkładamy jeden przymrożony blat migdałowy, oblewamy go szybko ze wszystkich stron i od razu wykładamy na herbatnik, przykrywamy szybko drugim blatem migdałowym. Przykrywamy i obciążamy, by skleiły się ze sobą i chłodzimy. 
  3. Krem kokosowy. Zagotować budyń na mleku kokosowym. Po zagotowaniu - wrzucić posiekaną czekoladę, wymieszać do połączenia. Przykleić do powierzchni folię i schłodzić do temperatury pokojowej. Pasta kokosowa: zmiksować stojącym blenderem wiórki kokosowe, dodać olej i mleko - zmiksować w miarę możliwości na pastę. Masło zmiksować, potem na najwolniejszych obrotach dodawać po trochu budyń. Wymieszać z pastą kokosową.  Podzielić go na trzy części, w tym jedna mniejsza, którą mieszamy z nie zmielonymi wiórkami kokosowymi. 
  4. Jedną część kremu wykładamy na migdałowy blat, przykrywamy jednym blatem z Angel Foot Cake, druga część kremu, drugi blat, trzecia część wymieszana z wiórkami kokosowymi wyłożona i przykryta trzecim blatem.
  5. W razie potrzeby cały tort wyrównać, ew. ściąć wszystkie boki do jednej średnicy. Zostawiamy do schłodzenia - najlepiej szczepić obręczą, ja objęłam dwiema obręczami. 
  6. Zrobić ganache z białej czekolady: Zagotować śmietankę, zalać nią posiekaną czekoladę, po chwili wymieszać na jednolity krem. Jedną obręcz zapiąć na torcie tak, żeby wystawała niewiele ponad blat - wyłożyć część ganache i wyrównać długim nożem. Odciąć obręcz, resztą ganache obłożyć  boki tortu, wyrównać, schłodzić.  
  7. Miś: z lukru plastycznego ulepić elementy misia. Tułów obtoczyć w posypce.  Zrobić gwiazdki - zostawić do wyschnięcia. 
  8. Na jeszcze nie zastygnięty ganache przykleić rozwałkowany lukier plastyczny. Część pozostałego lukru zabarwić na niebiesko. Niebieską część obciąć, najlepiej szablonem z kartonu - w kształcie fali, przykleić smarując wodą dół tortu. Z tego samego szablonu wyciąć kształt białej fali - przykleić na niebieską. Wykończyć przymocowując misia wykałaczką, gwiazdki pionowe - robiąc nacięcia w lukrze.
* w programie "Bake of - Ale ciacho" herbatnik zanurzany był w ciemnej czekoladzie z orzechami laskowymi.
** Potrzebny będzie krążek średnicy innych blatów po upieczeniu. Docięty krążek przed pieczeniem, a nie ograniczony rantem rozlewa się. Ja docięłam po upieczeniu przy pomocy obręczy.

SMACZNEGO!