warstwa orzechowa:
10 żółtek
250 g drobnego cukru*
1 łyżka kakao
ok. 2 łyżki mleka
250 g mielonych orzechów włoskich**
ziarna z laski wanilii
warstwa migdałowa:
10 białek
250 g drobnego cukru*
sok z 1/2 cytryny
ziarna z laki wanilii
3 łyżki startych na tartce biszkoptów
250 g mielonych migdałów**
do formy:
masło
mąka ziemniaczana
na wykończenie: - opcjonalnie
słoiczek dżemu pomarańczowego - ja dałam morelowy
400 g masy marcepanowej
z tego ok. 80 g wymieszana z 1 łyżeczką ciemnego kakao
PRZYGOTOWANIE:
- Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarować masłem i obsypać mąką ziemniaczaną (albo bułką tartą). Piekarnik nagrzać do temp. ok. 160º C. Obie warstwy piecze się jednocześnie układając jedna na drugiej.
- Warstwa orzechowa: Z odmierzonego cukru dodać ok. 1 łyżkę do kakao - wymieszać, połączyć z mlekiem na papkę, aby nie było grudek.
- Resztę cukru utrzeć z żółtkami na puch, pod koniec dodać roztarte z mlekiem kakao i ziarenka wanilii. Połączyć delikatnie ze zmielonymi orzechami - wyłożyć do tortownicy, nakładając więcej na środku, bo trochę "siada".
- Warstwa migdałowa: ubić na sztywno białka, dodając pod koniec cukier. Jeszcze ubijając dodać sok z cytryny i wanilię. Do ubitej piany dodać migdały delikatnie mieszając łopatką - nie mikserem. Wyłożyć od razu na warstwę orzechową - też nakładając więcej na środku.
- Piec ok. 50 - 60 minut - do suchego patyczka. Wyjąć ostrożnie z formy. Wystudzić.
WYKONANIE:
- Mimo nałożenia ciasta z górką, po wystudzeniu jest lekko zapadnięte - ściąć te brzegi na równo.
- Podgrzać dżem, przetrzeć przez sito i jeszcze ciepłym posmarować całe ciasto wierzch i boki. Zostawić do podeschnięcia.
- Masę marcepanową rozwałkować na wielkość obejmującą wierzch i boki - obłożyć całość. Z resztek marcepanu - część zagnieść z kakao. Zrobić wałek okalający na dole i wyciąć gwiazdki. Gwiazdki zrobiłam na podstawie szablonu z tej strony. Wałek można spłaszczyć raz przy razie rączką łyżeczki lub widelczykiem.
** migdały bez łupin i orzechy najlepiej jak zmielone są przed dodaniem do ciasta młynkiem do orzechów na najdrobniejszych oczkach - maszynka do mięsa nie nadaje się do tego. Ewentualnie można kupić już zmielone.
SMACZNEGO!
Źródło: "W staropolskiej kuchni i przy polskim stole" Maria Lemnis i Henryk Vitry. Wyd.III/1983r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz