Zupa chińska na rosole z kurczaka z całym bogactwem warzyw. Ugotowany klarowny rosół, w drugim garnku przygotowane warzywa - zalane przecedzonym rosołem i krótko gotowane, dodane mięso z kurczaka pokrojone w paseczki. Mało solona, pikantna przez dodatek ostrej papryczki - każdy dodaje sobie słone przyprawy: sos sojowy ciemny, jasny. Doskonała na co dzień, ale także na poczęstunek. Smacznie i zdrowo!
SKŁADNIKI:
pół dużego kurczaka
ok. 2, 5 litra wody
zielona część pora
1 papryczka chili (może być suszona)
15 g grzybów mun
1 paczka makaronu ryżowego
2 marchewki
1 pietruszka
1 pietruszka
2 łodygi selera naciowego
1 por - biała część
3 różne kolory papryk - małe, albo po pół
1 puszka kiełków fasoli mung
sól
sól
kmin rzymski - rozgnieciony
sos sojowy jasny
sos sojowy ciemny
olej sezamowy - dowolnie
PRZYGOTOWANIE:
PRZYGOTOWANIE:
- Oczyszczone i opłukane mięso z kurczaka zalać zimną wodą - wrzucić całą papryczkę chili - nie solić- doprowadzić do wrzenia, przykręcić ogień i podtrzymywać na małym ogniu, lekko mrugający* - do miękkości kurczaka. Można dodać jakieś warzywa, jak do rosołu - ale nie koniecznie, bo i tak będzie dużo warzyw, dodanych do przecedzonego rosołu - ja dodałam tylko zielone części pora i łodygi z natki pietruszki.
- Grzyby mun - zalać wodą - wystarczy na 15 min.
- Przygotować makaron ryżowy - zalewa się tylko wrzątkiem na 5 min i odcedza.
- Pod koniec gotowania rosołu pokroić w paski warzywa i grzyby, dodać kiełki fasoli mung - warzywa najszybciej specjalną szatkowniczką - umieścić w garnku - przecedzić na nie wrzący rosół. Włączyć palnik najpierw na duży, żeby szybko doprowadzić do wrzenia - później przykręcić.
- Gotować krótko tylko do miękkości warzyw
- Mięso z rosołu** - piersi, mięso z udek - pokroić w grube paski - dodać do zupy.
- Zupę przyprawić solą, kminem i sosem jasnym sojowym.
- Makaron ryżowy poukładać w miseczkach - zalać zupą.
- Oddzielnie podać sos sojowy ciemny***, olej sezamowy - żeby przyprawić bezpośrednio na talerzu.
* teorie gotowania rosołu są różne - ja się trzymam swojej wersji - nie zbieram szumowin, bo zawsze rosół odcedzam i zostają one na sicie. Utrzymując rosół lekko mrugający, czyli powierzchnia rosołu nie bulgocze, tylko miejscami "mruga" - szumowiny same sklarują rosół - wiążą do siebie inne zmętnienia i opadają na dno.
** najlepiej przestudzić przed dodaniem do zupy - wtedy lepiej kroić w paski
*** sos sojowy ciemny - wystarczy odrobina, bo bardzo zmienia kolor zupy na brunatny, dlatego nie dodaję do całości i jest dość słony.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz