Ten biszkopt zawsze się uda, nawet tym, którzy twierdzą, że im się nie udaje. Nawet jak się do niego nie przyłożymy - wyjdzie może mniej wyrośnięty - ale zawsze do zjedzenia i bez zakalca.
SKŁADNIKI: na wysoki biszkopt tortownica 20 cm
4 białka
1/2 szklanki cukru
4 łyżki wody o temp. pokojowej
4 żółtka
1 łyżeczka octu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 szklanki mąki
PRZYGOTOWANIE:
- Oddzielając białka od żółtek - białka umieścić w misce średniej wielkości, w której się będzie wszystko do końca mieszało - a żółtka w niedużej miseczce.
- Wyłożyć spód tortownicy papierem do pieczenia - boków nie smarować i nie wykładać papierem.
- Piekarnik nagrzać do 150º C- ale w chwili wkładania ciasta podwyższyć do 175º C
WYKONANIE:
- W średniej wielkości misce umieścić białka - ubić mikserem, albo trzepaczką na sztywno.
- Nie przerywając ubijania dodawać po trochu cukier i po dodaniu mniej więcej połowy cukru - jak masa zaczyna być bardziej sztywna dodawać między partiami cukru - po łyżce wody.
- Do żółtek umieszczonych w miseczce - dodać proszek do pieczenia i ocet - energicznie roztrzepać widelcem -w minutkę - otrzymamy puszystą masę przypominającą kogiel- mogiel.
- Do białek dodać masę żółtkową - połączyć delikatnie i dokładnie na jednolitą masę. Nie może być śladów nie wymieszanego białka czy żółtka.
- Do masy białkowo - żółtkowej - dodawać stopniowo mąkę, która nie musi być za każdym dołożeniem dokładnie wymieszana - mieszać po ściankach miski najlepiej silikonową łopatką, przewracając masę do środka. Dopiero po dodaniu ostatniej partii mąki wymieszać dokładnie, żeby nie było śladów samej mąki.
- Wyłożyć masę do tortownicy, lub obręczy do ciast.
- Wstawić do nagrzanego do 150º C piekarnika i od razu zmienić do 175º C i piec ok. 30 - 40 min.
- Przed wyjęciem sprawdzić suchym patyczkiem w środku, czy jest dobrze wypieczony.
- Najlepiej studzić - żeby był prosty i nie wybrzuszony - wieszając do góry dnem. Ja umieszczam między dwoma deskami - musi mieć od dołu dostęp powietrza, bo zaparuje. Mimo tego, że piekę w samej obręczy - trzymają go nie natłuszczone boki. Po wystudzeniu łatwo oddzielić go od boków nożem.
UWAGI:
- Białka muszą być idealnie oddzielone od żółtek i bez śladów skorupek - zawsze mam wyjęte prosto z lodówki.
- Mąka - najlepiej krupczatka, ale może być tortowa. Jeśli nie krupczatka, najlepiej przesiewać partiami - prosto na masę białkowo - żółtkową
- Wodę dodaje się po to, że białka ubijane na sztywno z cukrem mają taką konsystencję, że trudno połączyć z płynnymi żółtkami. Lepiej połączyć jak piana jest trochę luźniejsza.
- ilość cukru można zwiększać do 1 szklanki
- ilość mąki można zmieniać od 1/2 - 1 szklanki
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz