24 grudnia 2020

Życzenia na Święta Bożego Narodzenia i Nowy 2021 ROK

Co tu życzyć na Nowy 2021 Rok i te Święta? -

oprócz zdrowia i szczęścia - 

każdemu pracy lub twórczego zajęcia.💖💖💖💖

/Grażyna Krajewska/ 

19 grudnia 2020

Speculoos - korzenne ciasteczka bez miodu

Prosty przepis na korzenne ciasteczka - smakują jak pierniki, a nie dodaje się do nich miodu i jaj. Ładnie odwzorowują odciskane kształty - ja użyłam pieczątki i pokroiłam w kwadraty. 
To popularne ciasteczka w Holandii, tradycyjnie spożywane 5 grudnia - w dniu imienin Mikołaja. Są tam tak popularne, że jest specjalna przyprawa do "Speculoos"i specjalny cukier: basterdsuiker. Cukier ten charakteryzuje się większą wilgotnością, miałkością i brązowym kolorem. Ciasteczka są odciskane w specjalnych do tego przeznaczonych, drewnianych formach o różnych kształtach. 

SKŁADNIKI: ok. 1,5 blachy ciasteczek - w zależności od kształtów i grubości
1 i 3/4 szklanki mąki + do podsypania
3 łyżeczki przypraw piernikowych
drobno starta skórka z 1/2 pomarańczy
1/2 szklanki cukru trzcinowego* - dałam Dark Muscovado
100 g masła
2-3 łyżki mleka

PRZYGOTOWANIE: 
  • Mąkę wymieszać z przyprawami i zagnieść z pozostałymi składnikami. zawinąć w folię i zostawić w chłodnym miejscu co najmniej 1 godzinę.
WYKONANIE: 
  1. Piekarnik rozgrzać do temperatury 175℃. Blachy wyłożyć papierem do pieczenia.
  2. Ciasto wyłożyć na wysypany mąką blat, wałkować na grubość ok. 4 mm, odciskać wzór, wycinać i układać na przygotowanej blasze. Piec ok. 10 - 20 min.
*cukier, który dodawałam był drobny i wilgotny. Jeżeli będzie gruby i suchy trzeba go zmielić.

SMACZNEGO!

Duńskie brązowe ciasteczka (Brune Kager)


Smaczne od dużej ilości skórki pomarańczowej i migdałów. Przygotowanie ich nie zajmuje dużo czasu, bo  krojone są z wałka - ale trzeba surowe ciasto zostawić na 24 godziny w lodówce. Miałam ich nie publikować - bo takie wydawały mi się byle jakie. Ale wśród różnych pierniczków, które mam upieczone - najchętniej sięgam właśnie po te ciasteczka. Wydają się twarde przy pierwszym ugryzieniu, ale dzięki temu fajnie się chrupie. 

SKŁADNIKI:  na ok. 100 szt.
500 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia

250 g masła
200 g brązowego cukru
125 g syropu klonowego - można zastąpić innym syropem, albo ciemnym miodem
75 g obranych migdałów
75 g kandyzowanej skórki  pomarańczowej (albo cytrynowej)
2 łyżeczki mielonego cynamonu
1/2 łyżeczki mielonych goździków
1/2 łyżeczki mielonego imbiru

PRZYGOTOWANIE:
  • Skórkę pomarańczową - bardzo drobno posiekać. Migdały posiekać.
  •  Masło, cukier i syrop - mieszać i podgrzewać na wolnym ogniu, żeby cukier przynajmniej częściowo się rozpuścił.
  • Zdjąć z ognia - dodać przyprawy, skórkę i migdały - przestudzić.
  • Mąkę z proszkiem przesiać - wymieszać dokładnie rózgą. Połączyć z przestudzoną masą - zagnieść.
  • Ciasto podzielić na dwie części - uformować z niego dwa wałki ok. 6 cm. średnicy. Zawinąć w folię i wstawić do lodówki na 24 godziny.
WYKONANIE:
  1. Piekarnik rozgrzać do 200℃, blachy natłuścić, albo wyłożyć papierem do pieczenia.
  2. Wałki kroić na cienkie plastry* układać na blasze i piec ok. 10 min.
*Lepsze cienkie, bo  łatwiej się gryzie.

SMACZNEGO!

Źródło: Źródło: "Pieczenie ciast przyjemne jak nigdy dotąd" Christian Teubner, Annette Wolter  - z niewielkimi zmianami.

Sałatka wigilijna z owocowego suszu


Sałatka o składzie podobnym do tradycyjnego kompotu wigilijnego. Smak kompotu jest niepowtarzalny, jak i  niepowtarzalny smak ma ta sałatka. W dzieciństwie nie doceniałam smaku kompotu z suszu, od czasu jak byłam nastolatką unikam słodkich napoi - szczególnie w towarzystwie kalorycznych potraw. A kompot z suszu - jak gdzieś czytałam wymyślony został po to, by pomóc w trawieniu tych ciężkich, kalorycznych dań świątecznych. Tak i ta sałatka, zawierająca i śliwki i jabłko i inne bardzo wartościowe składniki  - pomoże w trawieniu i wzbogaci pod względem witaminowym naszą świąteczną ucztę. Ma jedną wadę - z wyglądu taka trochę "ciapka", bo namoczony i pokrojony susz owocowy - tak wygląda, ale warto zrobić przynajmniej odrobinę dla każdego. 

SKŁADNIKI:

10 szt. suszonych moreli
10 szt. suszonych śliwek
10 szt. suszonych fig
4 suszone gruszki
kilka daktyli
50 g rodzynków
surowe jabłko
ananas z puszki
50 g migdałów
kilka orzechów włoskich

sok z 1 pomarańczy
miód do smaku
1 łyżka rumu
sok z cytryny

WYKONANIE:
  • Owoce suszone wypłukać, a następnie zalać wrzątkiem - zostawić na ok. 10 min. do zmiękczenia.Odcedzić i pokroić w kosteczkę lub w paski.
  • Pokroić ananasa i jabłko w kosteczkę.
  • Migdały i orzechy posiekać. 
  • Wszystko pokrojone wymieszać. Oddzielnie wymieszać składniki płynne, dodać do sałatki i wymieszać wszystko razem. 
  • Udekorować i schłodzić.
SMACZNEGO!


12 grudnia 2020

Piernik żydowski (Lekach)


Piernik - warty uwagi, ze względu na jego niepowtarzalny smak. Od razu dobry do jedzenia, a co najważniejsze: robi się go bardzo szybko!  O to co odróżnia go od innych pierników: charakteryzuje się minimalną ilością tłuszczu,  dodatek kawy naturalnej nadaje mu ładnego koloru, nie jest ciężki - a wręcz puszysty, miękki i wilgotny i mocno bakaliowy. Jeden z najlepszych pierników jakie jadłam - zaskoczył mnie strukturą i smakiem. U mnie zagości na stałe.

Receptura tego piernika wywodzi się od ciasta miodowego (lekach), który wypiekany był przez Żydów w Polsce - głównie w okolicach Włodawy, gdzie stanowili duży odsetek tutejszej ludności. Pochodzi z okresu 1918-1939 r. Wypiekany był  na ich Nowy Rok, który obchodzony jest na przełomie września i października. Polskie rodziny przejęły recepturę tego piernika i w pewnych okolicach istnieje tradycja wypiekania jako produktu regionalnego.
 
SKŁADNIKI: 2 foremki: 8,5 x 27 i 8,5 x 23 *

4 jaja
1 szklanka cukru
1/2 szklanki mocnej kawy
4 łyżki oleju
1 szklanka miodu

3 i 1/2 szklanki mąki
1/2 łyżeczki soli
1  i 1/2 proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody 
1/4 łyżeczki zmielonych goździków
1/4 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
1 łyżeczka cynamonu

1/2 szklanki rodzynków
1/2 szklanki posiekanych orzechów
1/4 posiekanej skórki pomarańczowej - kandyzowanej
2 łyżki koniaku/brandy

PRZYGOTOWANIE:
  • Przygotować bakalie: rodzynki opłukać, sparzyć i zostawić na trochę we wrzątku, żeby zmiękły. Posiekać orzechy i skórkę.
  • Piekarnik ustawić na ok. 180℃. Przygotować formy do pieczenia, posmarować lub wyłożyć papierem do pieczenia.
WYKONANIE:
  1. Miód wymieszać z gorącą kawą, żeby go upłynnić (ew. podgrzać) dodać olej - przestudzić.
  2. Jaja ubijać z cukrem na puch - połączyć z mieszaniną miodową.
  3. W misce umieścić: mąkę, sól, proszek do pieczenia, sodę i przyprawy - wymieszać dokładnie, wsypać do tego bakalie - wymieszać. Do mokrych składników dodać brandy i połączyć suche składniki z mokrymi.
  4. Wyłożyć ciasto do form i piec ok. 1,5 godziny - do suchego patyczka. Mimo niedużych form, ja rzeczywiście tak długo piekłam - ale może być kwestia piekarnika. 
 * mierzony spód blaszki - ciasta w te blaszki zmieściłoby się ciut więcej.

SMACZNEGO!


Źródło: informacje o pierniku z tej strony, przepis pochodzi.  Przepis pochodzi z "Przygoda kulinarna" Katarzyna Pospieszyńska W-wa 1987r.

4 grudnia 2020

Czekoladowiec


Czekoladowiec - ciasto z pieczonych oddzielnie 3 placków czekoladowych, przełożone czekoladowym kremem maślano-budyniowym i oblane czekoladą. Idealne dla wielbicieli czekolady: wilgotne, raczej ciężkie niż lekkie - dodatek masła dodaje mu trochę kremowości. W zasadzie ciasto nie jest oblane, a obłożone czekoladą, tak jak w krajance piernikowej - polewą odwróconą.  Mimo, że placki piecze się oddzielnie - to szybciutko się je robi. Nie są one rozwałkowywane, tylko rozsmarowane i piecze się dosłownie po kilka minut.  Robiłam je po wakacjach, po kilku miesiącach smaków owocowo śmietanowych  - jak mi się chciało takiego ciasta! 

Przepis grzecznościowo dostałam jakiś czas temu - skrywany wielką tajemnicą, ale nie do końca mi pasował. Zmienione są proporcje w kremie i nieco w cieście.
          
SKŁADNIKI:  forma 21 x 32
ciasto:
2 i 1/2 szklanki mąki
2 łyżki kakao
2 łyżeczki amoniaku

250 g masła - miękkie
1 szklanka cukru pudru
6 jaj - oddzielić
szczypta soli
1/2 łyżeczki octu winnego, albo soku z cytryny
1 łyżka cukru

masa:
1/2 litra mleka
1 budyń waniliowy
2 żółtka
300 g masła - temp. pokojowa
200 g gorzkiej czekolady

polewa:
150 g czekolady gorzkiej
1 łyżeczka masła
50 g czekolady mlecznej

PRZYGOTOWANIE:
  • Ciasto: mąkę wymieszać z kakao i amoniakiem - przesiać. Przygotować trzy arkusze papieru do wypieków. Piekarnik nagrzać do temperatury 170℃
  • Masło utrzeć z cukrem pudrem - mikserem z trzepaczki, potem  zmienić na łopatki.  Dodawać po jednym żółtku, po trochu mąkę. Ubić pianę z białek, wszystko połączyć razem.
  • Podzielić na trzy części, rozsmarować na papierach i piec ok. 10 min. 
  • Ugotować budyń do masy: proszek budyniowy połączyć z częścią mleka i żółtkami, wlać na gotujące się pozostałe mleko - zagotować energicznie mieszając. Wystudzić, mieszając co jakiś czas, albo przykryć folią w kontakcie.
WYKONANIE
  1. Masa: czekoladę rozpuścić nad parą - przestudzić. Masło ubić na pianę, dodawać po trochu budyń - na wolnych obrotach miksera, Pod koniec łączenia z budyniem dodawać płynną, ale nie ciepłą czekoladę.
  2. Przełożyć placki. Czekoladę gorzką rozpuścić z masłem, oblać* ciasto, oddzielnie rozpuścić czekoladę mleczną i ozdobić przy pomocy kornetu. 
  3. Polewa z czekolady i małej ilości masła jest twarda - najlepiej kroić gorącym nożem. Ja zaznaczam na ile części podzielić i przecinam na początku samą czekoladę, nie naciskając mocno, tylko żeby nóż pod wpływem gorąca naciął polewę.
* ostatnio robię polewę odwróconą - sposób przedstawiony w poście na krajankę piernikową.

SMACZNEGO!


1 grudnia 2020

Ciastka z makiem - Mohn Kichlach (Izrael)

 
To żydowskie ciasteczko z makiem -  niekiedy nazywane chłopskim. Jest kruche, cienkie i niepozorne, ale uwaga - uzależniające! Przyjemna twardość przy gryzieniu - przez to wciągają. Poza tym szybko się je robi.  Fajne nawet na jakieś spotkania towarzyskie - z powodzeniem zastąpią chipsy.
 
Pierwszy raz robiłam ściśle wg przepisu,- ciasto było rzadkie w konsystencji i nakładało się je łyżką. Jednak nie podobało mi się to, że ciasteczka pływały pod koniec pieczenia w nadmiarze tłuszczu -  ale  mimo tego były bardzo dobre. Ze względu na ten wypływający tłuszcz zmieniłam trochę proporcje, żeby można było wałkować i teraz są super!  Następnym razem postaram się zrobić jeszcze cieńsze, jak małe krakersiki. Na końcu tekstu podaję książkowe proporcje.

SKŁADNIKI: ok. 100 ciasteczek wielkości 3,5 x 3,5 cm.
115 g masła
2,5 szklanki mąki
4 jaja
4 łyżki cukru
1/2 łyżeczki soli
6 łyżek maku
2 łyżki oleju

PRZYGOTOWANIE: 
  • Masło rozpuścić i ostudzić. 
  • Mąkę przesiać do miski, odsunąć mąkę ze środka. Wbić w środek jaja, wsypać cukier i sól - roztrzepać rózgą, nie zagarniając dużo mąki. Dodać mak*, wymieszać z jajami - dalej roztrzepywać zagarniając mąkę, dodać masło i olej. Mieszać na początku rózgą, potem łopatką.
  • Masę owinąć folią i zostawić w chłodzie, co najmniej na 1 godz. - żeby stwardniała i dała się wałkować.
WYKONANIE:
  1. Piekarnik rozgrzać do temp. 170℃. Blachę nasmarować, albo wyłożyć papierem do wypieków.
  2. Ciasto wyłożyć na powierzchnię posypaną mąką, wałkować** na grubość ok. 2 -3  mm, ciąć na romby wielkości 3,5 x 3,5 cm. Układać na blasze, zachowując odstępy. 
  3. Piec ok. 20 min. Upieczone, powinny mieć zarumienione brzegi.
SKŁADNIKI wg oryginału
1 i 1/4 szklanki mąki
2-3 jaja
2 łyżki cukru
1/4 łyżeczki soli
3 łyżki maku
1/2 szklanki masła lub  oleju

*Tym razem mak dodałam pod koniec  i trudno było go rozprowadzić w cieście równomiernie
** wg mnie cieńsze są lepsze.

SMACZNEGO!
Źródło: Przepis pochodzi z "Przygoda kulinarna" Katarzyna Pospieszyńska W-wa 1987r. Informacje w nagłówku: Wikipedia

27 listopada 2020

Kostka Rafaello

Smaki jak w Rafaello: kokosowo - migdałowy, konsystencja: chrupka, kremowa, delikatna. Rafaello - to musi być coś specjalnego, niebanalnego. Ciasto bogate w składniki - tak jak lubię i jak czuję. Można uprościć: biszkopt położyć zamiast blatu migdałowego, a na spodzie rozłożyć herbatniki. 

SKŁADNIKI: forma 26 x 33 cm

1 biszkoptowy blat - wg przepisu na biszkopt...
250 ml ajerkoniaku - do kremu i do nasączenia

krem budyniowo - śmietanowy:
625 ml mleka
60 g budyniu
6 żółtek
50 g masła
cukier waniliowy
180 g cukru

660 ml śmietany kremówki 30 %
4 łyżeczki żelatyny
1/3 szklanki wody
5 łyżek ajerkoniaku ( z powyższej ilości)

blat migdałowy:
10 białek
250 g drobnego cukru
sok z 1/2 cytryny
ziarna z laski wanilii
3 łyżki startych na tartce biszkoptów
250 g mielonych migdałów

na wykończenie: 
100 g wiórków kokosowych
6 pralinek Rafaello - przekrojone na połówki

PRZYGOTOWANIE:
  • Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do temp. ok. 160º C. 
  • Blat migdałowy: ubić na sztywno białka, dodając pod koniec cukier. Jeszcze ubijając dodać sok z cytryny i wanilię. Do ubitej piany dodać migdały delikatnie mieszając łopatką - nie mikserem. Wyłożyć od razu  do tortownicy nakładając więcej na środku.
  • Piec ok. 30 minut - do suchego patyczka. Wyjąć ostrożnie z formy. Wystudzić.
  • Wiórki kokosowe do wykończenia:  po upieczeniu blatu migdałowego wstawić rozsypane na blasze wiórki kokosowe. Od razu wyłączyć piekarnik - wiórki nie powinny si rumienić, tylko podsuszyć.
  • Przygotowanie kremu: z podanej ilości mleka odlać ok. 3/4 szklanki, wymieszać w nim żółtka i budyń. Resztę mleka postawić na ogień, dodać wanilię, cukier, zagotować - do gotującego dodać rozbełtany budyń, masło - zagotować. Zdjąć z ognia, przykryć do powierzchni budyniu folię spożywczą - żeby nie zrobił się kożuch - zostawić do wystudzenia do temperatury pokojowej.
  • Śmietanę: mocno schłodzić, żelatynę zalać wodą, zamieszać- zostawić do napęcznienia.
WYKONANIE:
  1. Żelatynę rozpuścić wstawiając do naczynia z wrzątkiem. 
  2. Krem: śmietanę ubić na sztywno, dodać 2 łyżki do żelatyny - zabełtać i od razu dodać do śmietany i razem ubić. Połączyć delikatnie z budyniem i ajerkoniakiem.
  3. Składanie: na spodzie blat biszkoptowy - nasączyć ajerkoniakiem, na to wyłożyć ok. 2/3 kremu , na krem blat migdałowy, na wierzch resztę kremu. Posypać wiórkami, zaznaczyć kwadraty i ułożyć połówki Rafaello.
SMACZNEGO!



17 listopada 2020

Amoniaczki. Amoniak, soda i proszek do pieczenia - kiedy i jak stosować.


Ciasteczka na co dzień - idealne do kawy, herbaty. Niezwykle chrupkie i delikatne, równomiernie wypieczone  - to jest zasługa amoniaku. Mój piekarnik jest kapryśny jeśli chodzi o pieczenie ciasteczek, a mimo to  ładnie i szybko się upiekły. Podczas wypieku rosną do góry, nie rozlewają się na boki. Te grubiej rozwałkowane są jak poduszki, ale w środku tak samo chrupkie, jak z zewnątrz.

Ten przepis znalazłam w zapiskach mojej mamy i zawsze miałam awersję do nazwy - Amoniaczki. Nie pamiętam też, żeby mama je robiła. O co to chodzi, że nazwą jest środek spulchniający(?). Ale już wiem, żaden inny środek spulchniający nie da takiej struktury wypieku. Na dodatek w fachowym czasopiśmie dla cukierników przeczytałam, że jest on najmniej szkodliwym dodatkiem spulchniającym, z tego względu, że całkowicie ulega rozkładowi. Jest tylko niezbyt przyjemny zapach  podczas otwierania piekarnika i jak są jeszcze gorące. 

Środki spulchniające w wyniku reakcji zachodzących w cieście wytwarzają gaz, powodując spulchnienie ciasta. Przed dodaniem do wilgotnych składników powinny być bardzo dokładnie wymieszane z mąką. Źle wymieszane powodują nierównomierne wyrastanie ciasta, dziury, a nawet nieprzyjemny smak.Wg mnie najlepiej miesza się ręczną trzepaczką rózgową.

Amoniak spożywczy -  wodorowęglan amonu - najlepszy środek spulchniający. Zalecany jest do suchych ciast o małej wilgotności, typu krakersy, czy suche ciastka. Szybko ulega rozkładowi, nie potrzebuje do reakcji kwaśnego środowiska - wystarczy temperatura pow. 60℃ i trochę wilgotności, żeby się uaktywnił, na skutek czego ulatniają się gazy spulchniające ciasto, nie pozostawiając innych związków chemicznych. Proces ten trwa to czasami długo, szczególnie w ciężkich, wilgotnych ciastach. Amoniak dzięki dużej sile wyrastania - wpływa na porowatość, dużą chrupkość i  równomiernie rumienienie się wypieków.  Nie nadaje się do wilgotnych, o gąbczastej strukturze jak np. muffiny - ze względu na nieprzyjemny posmak, który dłużej w takiej strukturze zostaje.

Soda oczyszczona - wodorowęglan sodu - podstawowy środek spulchniający. Soda wydziela gaz już przy kontakcie z wodą i czynnikiem kwaśnym - nawet w niskiej temperaturze, ale do pełnego wykorzystania zdolności spulchniających sody potrzebne jest ciepło wytwarzane w czasie wypieku. Działa gwałtownie na początku pieczenia dlatego ciasta  z dodatkiem sody - powinny być po dodaniu czynnika kwaśnego jak najszybciej wypiekane. Najlepsza temperatura na początku pieczenia to 200 -220℃ 

Podczas podgrzewania tylko 50 % sody ulega rozkładowi, w wyniku czego powstaje dwutlenek węgla potrzebny do wzrostu ciasta. Pozostałość (węglan sodu), która nie ulega rozkładowi nadaje wypiekom mydlany smak i niekiedy dolegliwości żołądkowe, a przy jego nadmiarze następuje rozkład witamin zawartych w cieście. Żeby soda oczyszczona uległa całkowitemu rozkładowi należy stosować związki kwaśne, należy do nich m.in.maślanka, kefir, śmietana,  ocet, sok z cytrusów, jabłka, kakao niealkalizowane, miód, ciemny cukier, melasa.

Proszek do pieczenia i soda: proszek do pieczenia uważany jest za bardziej szkodliwy niż soda. Proszek do pieczenia zawiera w swoim składzie czynnik kwaśny, który neutralizuje nadmiar sody. Sens ma stosowanie tych spulchniaczy jednocześnie - również z tego względu, że reakcja sody jest gwałtowna na początku pieczenia i ciasto szybko wyrasta, natomiast proszek działa przez cały czas i pozwala na równomierne pieczenie.

Amoniak i soda: w wyrobach, w których wskazany jest duży dodatek amoniaku zaleca się stosować łącznie z sodą.

SKŁADNIKI:  ok. 115 ciasteczek o średnicy 4 cm

500 g mąki - z tego część do podsypywania
10 g  amoniaku (ok. 3/4 łyżki)
70 g masła - temp. pokojowa
1/2 szklanki cukru 
cukier z wanilią
2 jaja
1/8 łyżeczki soli
1/2 szklanki mleka - temp. pokojowa

1 białko do smarowania
cukier gruba rafinada - do posypania

PRZYGOTOWANIE:
  • Mąkę, amoniak - przesiać i wymieszać dokładnie. Masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym, dodać jaja, sól i część mleka. Stopniowo dodać część mąki - dla zagęszczenia masy. Resztę mąki wyłożyć na stolnicę (odsunąć na bok do podsypania), wyłożyć na nią ubitą masę i zagnieść ciasto o konsystencji luźniejszej niż na makaron. Jeśli potrzeba dosypać mąki, albo dolać mleka - żeby osiągnąć odpowiednią gęstość. Ciasto zawinąć i zostawić w chłodzie na ok. 1/2 godziny.
WYKONANIE:
  1.  Piekarnik rozgrzać do temperatury ok. 190 ℃, blachy wyłożyć papierem do pieczenia, albo natłuścić.
  2. Ciasto rozwałkowywać na grubość ok. 3 mm. Wykrawać ciasteczka, układać na blasze.
  3. Białko rozkłócić widelcem. Smarować cienko przy pomocy pędzla i posypując cukrem.
  4. Piec ok. 10 min - do ładnego zrumienienia.
SMACZNEGO!


Źródło:  dot. informacji o amoniaku i sodzie: "Produkcja Piekarsko - Ciastkarska" Z. Ambroziak cz.I, oraz "Cukiernictwo i piekarstwo" 11/2017 i 10/2016.

10 listopada 2020

Krajanka piernikowa i polewa odwrócona

Piernik przekładany powidłami przed pieczeniem - takie od razu są dobre do jedzenia. Miękki, aromatyczny od świeżo zmielonych przypraw korzennych, wilgotny od powideł - no i ta czekolada, która podkręca wszystkie smaki. Bardzo ważny czynnik - polewa odwrócona! - stosuję już ją jakiś czas, ale nie chwaliłam się tym wynalazkiem na blogu.
Stary przepis zeszytowy z bardzo dawnych lat - miałam zapisany jako pierniczki. W przepisie było tak: dwa placki cienko rozwałkować, przełożyć powidłami i kroić surowe. Potem dopiero piec.

Jeszcze do Świąt daleko, ale ja ostatnie lata piekę dużo wcześniej, żebym mogła coś opublikować na blogu - i bardzo z tego powodu cieszę się. Żałuję, że kiedyś tego nie robiłam - pierniczki na okres jesienny, to cudowny wynalazek.Są trwalsze niż inne ciasta, a przyprawy korzenne po za aromatem mają wiele zalet, m.in wpływają korzystnie na układ trawienny i działają rozgrzewająco.   Delektuję się nimi do Nowego Roku, bo potem dochodzą do głosu inne smakołyki - więc róbmy pierniki, żeby zdążyć się nimi nacieszyć. 

SKŁADNIKI: forma 21 x 32 - może być większa

2 łyżki cukru kryształu
1 szklanka cukru pudru
125 g masła
1/2 szklanki miodu

4 szklanki mąki
2 łyżki mieszanki przypraw do piernika*
2 jaja
1 łyżeczka amoniaku
1 łyżka mleka

1 słoik powideł śliwkowych
100 g czekolady gorzkiej
50 g czekolady mlecznej
1 łyżeczka masła

PRZYGOTOWANIE:
  • Z cukru kryształu upalić karmel: na patelnię z grubym dnem wsypać cukier, podgrzewać najpierw na niedużym ogniu - nie mieszać, poruszać ewentualnie patelnią. Jak się rozpuści, zwiększyć płomień, aby cukier nabrał brunatnego koloru. Dodać miód, cukier puder, masło - mieszać do rozpuszczenia. Przestudzić - ma pozostać lekko ciepłe, bo trudno będzie połączyć z resztą.
  • Do tej masy dodać ok. połowę mąki,  przyprawy - wymieszać, dodać jaja, amoniak rozpuszczony w mleku i tyle mąki, żeby dało się jeszcze mieszać łyżką.
  • Na stolnicę wyłożyć resztę mąki i połączyć z pozostałą  mieszaniną. Ciasto powinno mieć konsystencję ciasta kluskowego i dać się wałkować, jeśli za rzadkie dodać mąkę, jak za gęste dodać trochę śmietany.
WYKONANIE:
  1. Piekarnik nagrzać do temperatury ok. 160℃. Blachę wyłożyć papierem do wypieków.
  2. Ciasto podzielić na dwie części - wałkować obie części na placki wielkości blachy.
  3. Wyłożyć na blachę jeden placek, posmarować powidłami, przykryć drugim - piec ok.30 min (nie za długo, bo ciasta piernikowe mają dużą ilość cukru i łatwo się palą, przez co stają się gorzkie). Piernik wyjąć z blachy i całkowicie wystudzić.
  4. Polewa:  Przygotować miejsce do wylania czekolady. Ja robię to na szybie - na czymś sztywnym, co się zmieści w lodówce (albo w innym chłodnym miejscu), wyłożyć na to folię spożywczą**. 
  5. Posiekać obie czekolady, ostrożnie i stopniowo podgrzewać, dodać masło - mieszać do uzyskania płynności. Nie przegrzewać polewy!
  6. Wylać polewę na przygotowaną folię, rozprowadzić, co najmniej na wielkość piernika, wyłożyć na czekoladę spodnią, równiejszą stroną, podwinąć boki folii i mocno schłodzić. Folię zdjąć po całkowitym zastygnięciu.
  7. Krojenie: podzielić mniej więcej na równe części, gorącym długim nożem naciąć (nie naciskać mocno, bo popęka) tylko czekoladę, a na części dzielić w miarę potrzeby. 
* najlepiej zrobić mieszankę z piernikowych przypraw: cynamon, goździk,  anyż, wysuszona skórka pomarańczowa, ziele angielskie, kardamon, gałka muszkatołowa, kolendra, dodać mielony imbir. Cynamonu i goździków daję najwięcej, a resztę tak po 1/8 - 1/4 łyżeczki. Robiłam w moździerzu - rozcierać, przesiewać, wsypywać to co nie przesiane i dalej rozcierać. Można zrobić w młynku do kawy, ale wtedy trzeba zrobić jej więcej - najbardziej aromatyczna jest na świeżo zrobiona.
**Ja dałam sztywniejszą, żeby nie zwijała się. Ale kiedyś zrobiłam na cieniutkiej spożywczej, jak ona się trochę zmarszczy - można uzyskać ciekawy efekt.

SMACZNEGO!






6 listopada 2020

Tort piętrowy dla Julci wg jej projektu


Poszłam za ciosem, a że sezon był jeszcze malinowy - tort był mocno malinowy, podobny w przełożeniu do poprzedniego "Tortu ...ombre" Tort jest z jednym piętrem, wg projektu dobrze zapowiadającej się młodej artystki - taki sobie wymyśliła. Tort na pierwszym przełożeniu jest z musem malinowym, dodatkowo z frużeliną na, na drugim  krem śmietanowy z malinami. Obłożony jest kremem maślanym na bezie szwajcarskiej - z niego też są zrobione róże, a góra  wykończona krążkiem i kwiatuszkami z lukru plastycznego i drzewami stojącymi na pniu z gorzkiej czekolady.

SKŁADNIKI:
biszkopt z 10 jaj - średnica 29 cm.
biszkopt z 6 jaj - średnica 23 cm.  

masa żelowa:
14 łyżeczek żelatyny (70 ml)
220 ml wody 

mus malinowy:
500 ml śmietany kremówki 30% - lodowata
260 g kajmaku - schłodzone
50 ml jogurtu naturalnego - schłodzone
200 ml przecieru z malin*
połowa masy żelowej

frużelina malinowa:
150 ml przecieru z malin*
1 łyżka masy żelowej
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej ( z czubkiem)
3 łyżki wody

krem śmietanowy z mascarpone:
1 litr śmietany  - lodowata
250 g mascarpone  - schłodzone
3 łyżki cukru pudru
połowa masy żelowej
maliny, jagody - mogą być mrożone - ok. 500 g 

krem maślany na bezie szwajcarskiej:
220 g białek - temperatura pokojowa
440 g drobnego cukru
440 g  dobrej jakości masła** - temperatura pokojowa

dekoracja:
500 g lukru plastycznego
barwniki spożywcze
50 g gorzkiej lub mlecznej czekolady

potrzebne:
2 patyczki, albo długie wykałaczki
4 sztyfty na wys. pierwszego toru
krążek albo patera - pod całość
krążek szklany, albo tekturowy (obustronnie powlekany)pod mniejszy tort
dwie obręcze do tortu - opcjonalnie
tylka - duża otwarta gwiazda 

PRZYGOTOWANIE:
  • Dekoracja z lukru plastycznego. Lukier zabarwić na potrzebne kolory. Wyciąć krążek z zielonego lukru (robiłam to obręczą), położyć na idealnie równym podłożu i zostawić do wyschnięcia. Kwiatuszki wycięte przy pomocy wykrojników, środki kwiatków utoczone z małych kulek. Pod płatki kwiatków powkładać kawałki zwiniętej folii spożywczej - typu stretch, żeby zasychając nie były całkiem płaskie. 
  • Drzewa: wyciąć korony drzew z zielonego lukru - bardzo cienkie. Mieszałam dwie zielenie tak nie do końca, żeby nie miały jednolitego koloru - wysuszyć.  
  • Elementy drzew z czekolady można zrobić na końcu - wystarczy na trochę włożyć do lodówki i będą sztywne. Zatemperowaną czekoladę rozprowadzałam przy pomocy papierowego kornetu.  Uwaga! Elementy czekoladowe nie mogą być długo w ciepłym pomieszczeniu, bo czekolada się rozpuści i korony drzew odpadną.  Drzewa ustawione były przed samym wystawieniem na stół. Dla wzmocnienia czekolady dobrze byłoby czekoladę rozprowadzić na lukrze plastycznym - tak bym zrobiła następnym razem. 
  • Biszkopty przekroić - każdy na trzy blaty.
  • Na krążek pod dolny tort, ułożyć na brzegach kawałki przezroczystej folii***, co zabezpieczy przed brudzeniem. Jednocześnie przygotować krążek szklany pod drugi. 
  • Na każdy krążek ułożyć po jednym blacie biszkoptowym, zapiąć obręcz - schłodzić na czas przygotowania musu.
  • Każdy tort jest w środku taki sam - najlepiej przekładać równocześnie.
  • Przygotować mus malinowy i frużelinę. Tort jest bez nasączania.
WYKONANIE:
  1. Masa żelowa: żelatynę zalać zimną wodą, zamieszać - zostawić do napęcznienia. Wstawić z naczyniem do wrzątku - rozpuścić. 1 łyżkę przeznaczyć do frużeliny, a pozostałą podzielić na pół  - jedną do musu, drugą do kremu śmietanowego z owocami. Masę żelową utrzymywać w cieple i łączyć dobrze ciepłą.
  2. Frużelina malinowa:
  3. Mus malinowy: śmietanę i jogurt - ubić na sztywno, dodać kajmak - ubić do połączenia. Przecier z malin szybko wymieszać z masą żelową, dodać do musu - krótko ubijając do połączenia. Wymieszać jeszcze łopatką do samego dna i ew. jeszcze chwilę ubić. 
  4. I przełożenie: Mus wyłożyć na pierwsze blaty biszkoptowe, zrobić łyżką nieduże wgłębienia i rozlać w nie frużelinę - z daleka od brzegów, przykryć drugim biszkoptem - schłodzić.
  5. krem śmietanowy z mascarpone: ubić śmietanę z mascarpone - na sztywno, pod koniec dodać cukier puder, ciepłą masę żelową - połączyć dokładnie.
  6. II przełożenie: wyłożyć na drugie blaty krem śmietanowy, na wierzch rozrzucić owoce - z daleka od brzegów, owoce wcisnąć w krem i przykryć trzecim, ostatnim blatem. Przykryć oba torty i schłodzić.
  7. Krem maślany na bezie szwajcarskiej - najlepiej przygotować tuż przed użyciem. Kremu nie chłodzić, najlepiej jak zostanie w temperaturze pokojowej.    Do białek, wsypać cukier - postawić nad parą wodną i mieszać bez przerwy trzepaczką rózgową po dnie i bokach miski - nie ubijać, doprowadzając prawie do 70 ℃ - wystudzić do temperatury pokojowej. Następnie te białka ubić na sztywno. Potem dodawać na niskich obrotach miksera po kawałku masła, cały czas ubijać, aż połączy się wszystko w ładną, puszystą i gładką masę. W trakcie dodawania masła - przez krótki czas masa wygląda jakby się warzyła - ale to tylko tak wygląda - nie przerywać ubijania. 
  8. Róże: odłożyć część masy na róże - od razu zabarwić.
  9. Obłożenie kremem maślanym - posmarować wierzchy tortów będące jeszcze w obręczach  - bardzo cienko, bo masy nie jest za dużo, a wierzchy i tak będą zasłonięte. Odciąć obręcze od tortu - gorącym nożem. Pozostałą masą obłożyć boki tortu - wyrównać, schłodzić.
  10. Montaż: w pierwszym torcie umocować sztyfty, docięte równo z wysokością tortu, w taki sposób, żeby schowały się pod krążkiem z górnego tortu. Ustawić mniejszy tort, wycisnąć przy pomocy rękawa cukierniczego róże. I ustawić pozostałe dekoracje, kwiatuszki z lukru przykleić na wodę.
*przecier z malin:  z 250 g malin uzyskałam ok. 200 ml przecieru. W garnuszku umieścić maliny, łyżeczkę soku z cytryny i  2 łyżki cukru - doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu ok. 5 - 10 min. Przecedzić i przetrzeć przez sitko.
** masło - dobrej jakości 82% tłuszczu. Nie wystarczy kierować się tylko % tłuszczu - nie powinno być miękkie. Na pewno nie nadaje się osełkowe. A te w kostkach też niektóre są miękkie już w lodówce. Nie chcę robić reklamy, ale miałam na blacie masła dwóch różnych firm i jedne w temperaturze pokojowej było już ciapowate, a drugie sztywne - takie powinno być. Użyłam ich obu do jednej masy i było ok., ale lepiej gdyby była bardziej sztywna. 
*** jak na rys, pod postem Tort musowy...

SMACZNEGO!



28 sierpnia 2020

Tort musowy malinowo - jagodowy ombre


U mnie szaleństwo, w ciągu miesiąca robiłam go już cztery razy - różne wersje. W formie ciasta: jeden blat i  dwie warstwy musu z melanżem z polewy malinowej; bez ciemnych owoców, a za to z większą ilością przecieru malinowego i zalany po całości cienką warstwą polewy malinowej. Odkrycie tego lata! Robiłam już podobny bezowy - mrożony, ale w lecie ciężko o miejsce na taki tort w zamrażarce.
Ten jest z dodatkiem przecieru z malin, jagód i borówek. Jest w nim jeden magiczny składnik, którego nikt nie poinformowany nie wyczuwa - kajmak. W połączeniu ze śmietaną uzyskuje się ciekawą, kremowo - musową konsystencję.

SKŁADNIKI:  średnica ok. 28 cm.

biszkopt - średnica ok. 26 cm.
z 6 -7 jaj, szklanki cukru i szklanki mąki
wg biszkoptu bez środków spulchniających

Na trzy rodzaje musu: składniki mocno schłodzone:
1 litr śmietany kremówki 30 %
510 g kajmaku
200 ml jogurtu naturalnego
350 ml przecieru z malin*
120 ml przecieru z  ciemnych owoców: jagód, borówek

masa żelowa:
12 łyżeczek żelatyny (60 ml)
200 ml wody

Polewa malinowa: - można zrobić mniej**
150 ml przecieru z malin*
1 łyżeczka żelatyny
1 łyżka wody
3 łyżki wody
1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej

owoce w całości do dekoracji

PRZYGOTOWANIE:
  • Z biszkoptu wykroić trzy cienkie blaty. Jeden blat biszkoptowy umieścić na paterze. Obręcz ustawić w odległości ok. 2 cm od biszkoptu.Schłodzić. (Można uszczelnić obręcz na zewnątrz tłuszczem, żeby nic nie wyciekło, ale jak ubity mus jest gęsty i nie ma takiej potrzeby) 
  • Żelatynę zalać zimną wodą, wymieszać - zostawić do napęcznienia. Przed użyciem wstawić do wrzątku - rozpuścić.Utrzymać w cieple, w razie potrzeby powtórnie podgrzać.
WYKONANIE:
  1. Śmietanę, jogurt i kajmak i masę żelową podzielić na trzy części. 
  2. 1/3 litra śmietany, 70 ml jogurtu - ubić na sztywno. Dodać 1/3 puszki kajmaku - ubić krótko do połączenia. Następnie dodać 150 ml przecieru z malin, 60 ml przecieru z ciemnych owoców i 80 ml masy żelowej i od razu ubić do połączenia - wymieszać łopatką.  Wylać na pierwszy blat biszkoptowy i przestrzeń między blat, a obręcz, od razu umieścić drugi blat - schłodzić
  3. Jak w pkt 1, tylko 120 ml przecieru z malin i 3 łyżki przecieru z ciemnych owoców. Wylać na drugi blat biszkoptowy i od razu umieścić trzeci blat - schłodzić.
  4. Jak w pkt 1, tylko 80 ml przecieru z malin i 1 łyżka przecieru z ciemnych owoców. Zalać po brzegi obręczy. Mocno schłodzić.
  5. Polewa malinowa: żelatynę namoczyć w zimnej wodzie, oddzielnie wymieszać z wodą skrobię ziemniaczaną. Przecier zagotować, dodać skrobię ziemniaczaną - doprowadzić do wrzenia. Zdjąć z ognia, dodać żelatynę - wymieszać i przestudzić.
  6. Tort udekorować polewą i owocami. Usunąć folie z pod tort .Wyczyścić obręcz na zewnątrz i ostrożnie ją odciąć gorącym nożem. Podawać z dodatkową polewą, można ją wylać trochę na spód talerza i ułożyć na nim kawałek tortu.
* z 250 g malin uzyskałam ok. 200 ml przecieru. Na cały przepis potrzeba ok. 2,5 porcji, czyli z ok. 625 g malin. W garnuszku umieścić maliny, łyżeczkę soku z cytryny i  2 łyżki cukru - doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu ok. 5 - 10 min. Przecedzić i przetrzeć przez sitko.
** Polewy malinowej można zrobić mniej. Ja dodatkowo polewałam każde ciastko na talerzu, daje dużo dobrego smaku.

SMACZNEGO!


18 sierpnia 2020

Tort musowy czarna porzeczka, borówka i czekolada - "Biała róża"


Tort robiony na 65 - lecie urodzin. Jasny biszkopt przełożony dżemem z czarnej porzeczki, musem z czarnej porzeczki i borówek, oraz dodatkiem tych owoców w całości. Wierzch boki oblane czekoladową pianką - podobny w wykonaniu do innych tortów na moim blogu - ale to już chyba taki mój styl. Płot okalający tort zrobiony jest z gorzkiej i białej czekolady i róża z białej czekolady - koniecznie temperowanej.

SKŁADNIKI: średnica 32 cm, wys. ok. 11 cm.

 Biszkopt o średnicy 29 cm
wg przepisu na biszkopt bez środków spulchniających

czekoladowa pianka:
12 (60 ml) łyżeczek żelatyny
1/2 szklanki wody

1 szklanka kakao
3/4 szklanki cukru
6 żółtek
750 ml mleka
2 szczypty soli
750 ml śmietany kremówki 30% - mocno schłodzonej

mus owocowy:
9 łyżeczek żelatyny ok. pół szklanki wody
250 mascarpone
500 ml śmietany kremówki
300 ml ciemnego soku/przecieru (jeżyna, winogrono, czarna porzeczka)
cukier puder - do smaku - opcjonalnie
ok. 300 g czarnej porzeczki/borówki - najlepiej mrożone albo mocno schłodzone

400 ml dobrego dżemu z czarnej porzeczki

Poncz: 
1/2 szklanki wody
1 łyżka cukru
1 łyżka soku z cytryny
1/4 (60 ml) szklanki spirytusu

Dekoracja:
300 g gorzkiej czekolady
200 g białej czekolady

Polewa czekoladowa do przyklejenia płotu:
1/4 szklanki cukru
2 łyżki wody
1 łyżeczka żelatyny
1 łyżka wody
4 kosteczki czekolady (ok.16 g)

PRZYGOTOWANIE:
  • Upiec biszkopt wg przepisu na biszkopt bez środków spulchniających . Biszkopt upiec co najmniej 1-2 dni wcześniej, żeby dało się go pokroić na 3 cienkie blaty.
  • Poncz: zagotować pół szklanki wody z 1 łyżką cukru - wystudzić. Do wystudzonego dodać sok z cytryny, spirytus, uzupełnić wodą do prawie pełnej szklanki.
WYKONANIE:
  1. Składanie tortu: biszkopt przekroić na trzy blaty. Tort najlepiej składać w obręczy do ciast. Pod pierwszy blat ułożyć kawałki folii - zdjęcie poniżej. 
  2. Pierwszy blat ułożyć na podkładzie, nasączyć ok. 1/3 ponczu, posmarować dżemem z czarnej porzeczki, przykryć drugim blatem - zostawić do schłodzenia. Na drugi blat wylać mus owocowy, przykryć trzecim blatem - schłodzić. 
  3. Przygotować tort do oblania czekoladową pianką - odciąć obręcz i założyć czystą  w odległości ok. 2- 3 cm od tortu. Wskazane jest uszczelnienie styku obręczy z paterą*. Następnie wylać czekoladową piankę między tort a obręcz i na wierzch trzeciego blatu - wyrównać powierzchnię, można lekko postukać tortem.
  4. Mus owocowy: żelatynę zalać zimną wodą, wymieszać - zostawić do napęcznienia, rozpuścić wstawiając do gorącej wody i wymieszać z sokiem. Śmietanę i mascarpone ubić na sztywno,  dodać  sok/przecier, ew. cukier puder do smaku. - połączyć łopatką, jednocześnie pomagając sobie mikserem. Wymieszać z owocami i od razu wyłożyć na przygotowany nasączony blat przykryć trzecim blatem, nasączyć, przykryć i schłodzić w lodówce.
  5. Pianka czekoladowa: żelatynę zalać wodą - niech napęcznieje. W garnuszku rozetrzeć łyżką: kakao, cukier, sól, żółtka i trochę mleka - aż uzyskamy jednolitą papkę. Resztę mleka zagotować. Do kakao wlewać po trochu wrzące mleko, wymieszać  - wlać z powrotem przez sitko do garnuszka i podgrzewać na małym ogniu mieszając - nie doprowadzać do wrzenia - masa powinna mieć temp. ok. 80℃. Zdjąć z ognia, dodać napęczniałą żelatynę i mieszać, aż się rozpuści. Zostawić do lekkiego przestygnięcia, co jakiś czas mieszając - powinna być jeszcze ciepła. Śmietanę ubić na sztywno - połączyć delikatnie z ciepłą  masą - dodając ją po trochu do śmietany. 
  6. Wylewać ostrożnie piankę dookoła i na wierzch - zalać całość. Zrobić to szybko i od razu wstawić do lodówki - do stężenia. Zostawić do mocnego schłodzenia, aby wszystko porządnie stężało. Przed dekorowaniem ostrożnie odciąć obręcz od tortu - cienkim nożem, moczonym w gorącej wodzie  i udekorować. 
  7. Dekoracja: zatemperować** obie czekolady osobno. Najpierw zrobić elementy róży, a resztę białej czekolady zużyć do płotu. Przygotować wszystko co potrzebne do zrobienia ozdób, bo czekolada szybko traci płynność - żeby nie temperować jej po raz drugi. 
  8. Dekoracja róża: wg filmików na You Tube. Robię wg poniższego opisu, choć bez oglądania na filmie może być trudne do zrobienia - ale w różny sposób te róże są robione - poszukajcie taki sposób - wg mnie jest najlepszy. Przygotować kawałki zwiniętej folii - typu stretch na oddzielanie płatków od siebie i 6 - 8 pasków papieru do wypieków o szerokości ok. 10 cm.
  9. Na jeden pasek papieru wycisnąć szprycą, lub nałożyć małą łyżeczką porcje białej czekolady, przykryć drugim paskiem papieru - rozciągnąć delikatnie czekoladę lekko pocierając wzdłuż (w stronę długości papieru i nie robić tego zbyt cienko). Od razu oddzielić od siebie kawałki papieru  na długość płatków - wychodzą cienkie płatki z ogonkiem. Takie płatki zrobić w 2-3 wielkościach i 1 z małych kropek zwijany w cienką rurkę oba paski papieru (bez rozdzielania). Wszystkie elementy mocno schłodzić.
  10. Różę układać na małej podstawce, czy w salaterce, która umożliwi na uniesienie płatków. W środek włożyć krążek papieru do wypieków, zrobić kleksa z białej czekolady (nie za ciepłej, ale rozpuszczonej). Ułożyć najpierw największe płatki, jeden krąg, potem pionowo w środku płatki rurkowe, a następnie doklejać pozostałe  płatki.
  11. Płotek z czekolady: przygotować 2- 3 paski sztywnej folii - takiej jak ofertówka na dokumenty - trochę szersze niż wysokość tortu. Położyć te paski folii  np. na matę silikonową, polać nierównomiernie białą czekoladą, od razu na to ciemną, lekko rozsmarować na niezbyt grubą warstwę - przenieść paski z czekoladą w czyste miejsce i jak zaczyna tężeć przeciąć nożem w odstępach ok. 2 cm. Zostawić do schłodzenia w lodówce. Obłożyć tort dookoła  smarując cienko polewą przy pomocy pędzla. Zostawiać nieduży odstęp między paskami czekolady, żeby się nie sklejały ze sobą i żeby łatwo było włożyć nóż między nimi przy krojeniu na kawałki 
*stawiając obręcz w oddaleniu od tortu - uszczelnić  tłuszczem na zewnątrz na styku obręczy i podkładu (smalec, margaryna, ew. masło - ale po co to i tak się tego nie je). Schłodzić, wylewana masa nie do końca może być zimna, bo nie będzie lejąca, ale nie może być ciepła, bo rozpuści tłuszcz uszczelniający. W upały nie wylewać od razu całej pianki - najpierw trochę na dno - chwilę stężeje, dopiero wylać resztę. Przed rozmontowywaniem obręczy - usunąć, wyciągając powoli folie - odchodzą razem z tłuszczem. Jeszcze  dokładnie oczyścić krążek, dopiero zdjąć obręcz - odcinając gorącym nożem.
** temperowanie najczęściej przeprowadzam bez termometru "na oko" i udaje się. Stosuję się tylko do takich zasad: 1. 3/4 czekolady siekam i rozpuszczam nad parą, 1/4 ilości czekolady bardzo drobno siekam. 2. Rozpuszczając  3/4 czekolady nad parą staram się od początku nie przegrzewać jej. Rozpuszczam nad parą, ale podnoszę często naczynie z czekoladą, żeby nie było długo gorące. Jak stanie się płynna i nie ma grudek sprawdzam  ciepłotę dotykając i dodaję 1/4 ilości czekolady, chwilę odczekuję i mieszam do jednolitej konsystencji - jeszcze odrobinę podgrzewam i od razu stosuję. Czekolada przed dodaniem 1/4 ilości powinna mieć: gorzka  45- 50℃, a biała 40- 45℃.

SMACZNEGO!

11 lipca 2020

Tort Kion

Tort dla małego wielbiciela postaci młodego lwa Kion. Ulubione dziecięce smaki: kremem budyniowy, czekoladowa pianka i truskawki w galaretce. Cały tort obłożony  ganache z białej czekolady i domowym lukrem plastycznym.
Tort odbiegający wyglądem od moich oczekiwań, ale tak to bywa, jak  nie robi się tego na swoim sprzęcie. Tort robiłam "na wyjeździe" Wystarczyła mała niedogodność - nie miałam miarki 5 ml = 1 łyżeczki. Niekiedy jest to bardzo istotne, w tym przypadku miarka potrzebna do odmierzenia żelatyny potrzebnej do domowego lukru plastycznego. Okazało się, że miarkę którą użyłam miała ok. 1,5 wielkości łyżeczki i lukier wyszedł za mało rozciągliwy, trudny do rozwałkowania i ułożenia i lepienia. Zdjęcia to zdradzają - ale wierzcie mi na żywo był bez zastrzeżeń i  z entuzjazmem przyjęty przez gości, a szczególnie przez dzieci.

SKŁADNIKI: 
biszkopt:  średnica 23 cm - wysoki
dwa biszkopty każdy z:
5 jaj
2/3 szklanki drobnego cukru
1/2 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
szczypta soli
kilka kropli soku z cytryny lub octu winnego

warstwa truskawkowa:
1 szklanka śmietany kremówki 30%
cukier puder do smaku
1 łyżeczka żelatyny
3 łyżki wody

1 kg truskawek - mogą być mrożone
2 galaretki truskawkowe
1 szklanka wody

krem budyniowy:
1 budyń waniliowy (na 500 ml)
2 łyżki cukru
300 ml mleka
125 g masła

pianka czekoladowa:
4 łyżeczki żelatyny
40 ml wody
1 szklanka mleka
1/3 szklanki kakao
1/4 szklanki cukru
szczypta soli
2 żółtka
1 szklanka śmietany kremówki 30%

Ganache z białej czekolady - pod lukier:
450 g białej czekolady
150 ml śmietany kremówki 30%

dekoracja:
lukier plastyczny  z 1 kg cukru pudru
kakao
barwniki w proszku: żółty, czerwony, pomarańczowy, czarny
2 długie nitki makaronu

PRZYGOTOWANIE:
  • Upiec biszkopt - ze składników jak wyżej, wg przepisu na biszkopt bez środków spulchniających.
  • Nasączenie: pół szklanki wody zagotować z 2 łyżeczkami cukru i łyżką soku z cytryny. Wystudzić. 
  • Zamrożone truskawki lekko rozmrozić. 2 galaretki zalać 1 szklanką wrzątku* - rozpuścić. 
SKŁADANIE**:
  1. Tort składam w obręczy. Tort jest wysoki, na wysokość większą niż moja obręcz - więc po stężeniu dolnej warstwy odcięłam go i  zapięłam wyżej (jak na zdjęciu). Każdy blat biszkoptowy lekko nasączony.
  2. Blat biszkoptowy, na to warstwa bitej śmietany i wyłożona galaretka z truskawkami i od razu wyłożony drugi blat biszkoptowy na jeszcze nie stężałą galaretkę - schłodzić.
  3. Na drugi blat wyłożony krem budyniowy, na to trzeci blat.
  4. Na trzecim blacie wyłożona czekoladowa pianka i przykryta od razu czwartym blatem. 
  5. Po schłodzeniu w obręczy całość obłożona ganache z białej czekolady i na to przyklejony lukier plastyczny. Zrobiona dekoracja na podstawie rysunku w internecie.
WYKONANIE:
  1. Każdy biszkopt przekroić na pół, żeby otrzymać 4 solidne blaty.
  2. Warstwa truskawkowa. Bita śmietana - pod warstwę truskawkową:  szklankę śmietany ubić na sztywno, dodając do smaku ok 1 łyżeczki cukru pudru. Na koniec dodać ciepłą żelatynę - szybko zmiksować. Galaretkę rozpuścić*. Truskawki - większe przekroić. 
  3. Krem budyniowy: ugotować budyń w mniejszej ilości mleka - wystudzić mieszając, albo przykryć folią w kontakcie. Po wystudzeniu zmiksować masło, dodawać po trochu budyń - połączyć.
  4. Pianka czekoladowa: żelatynę zalać wodą - niech napęcznieje. Kakao rozetrzeć łyżką z cukrem, solą, dodawać po trochu mleka (ok. 1/4 szklanki), aż uzyskamy masę, dodać żółtka, wymieszać. Resztę mleka zagotować. Do kakao wlewać po trochu wrzące mleko, wymieszać  - wlać z powrotem przez sitko do garnuszka i podgrzewać mieszając, aż masa zacznie tężeć na ściankach naczynia - nie gotować. Zdjąć z ognia, dodać napęczniałą żelatynę i mieszać, aż się rozpuści. Zostawić do przestygnięcia, co jakiś czas mieszając. Przed wykładaniem na tort ubić śmietanę na sztywno i połączyć z kakaową masą.
  5. Ganache z białej czekolady: śmietankę zagotować, zalać czekoladę - odczekać chwilę i wymieszać na jednolitą masę. Obłożyć nią cały tort po schłodzeniu.
  6. Lukier plastyczny zabarwić - część odłożyć na drobne elementy. Pozostały barwiłam żółtym, pomarańczowym i kakao - niedużo, dla przełamania koloru i uzyskania najbardziej zbliżonej barwy. Brązowe elementy też barwiłam kakao; czerwony z barwnika w proszku (wg mnie lepiej barwi intensywne kolory). Wąsy z makaronu lekko zwilżone i obtoczone w kakao.

* dwie galaretki w 1 szklance wody źle jest rozpuścić - trzeba podgrzać nad parą wodną. Truskawek jest dużo, na dodatek mrożone, więc nie chciałam dodawać dużo wody, a jednocześnie pod lukier plastyczny wolałam je mocniej usztywnić.
** tort robiłam dość dawno - teraz pod lukier lub sam ganache czekoladowy - nie wykładam wilgotnego wnętrza ( galaretki, pianki) po samą obręcz, układam dookoła paski biszkoptu, można uszczelniać masą maślaną - zabezpiecza to przed ślizganiem się masy i ganache tynkując pod lukier.
SMACZNEGO!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...