Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PIECZYWO. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PIECZYWO. Pokaż wszystkie posty

22 lutego 2017

Semlor - z nadzieniem migdałowym i bitą śmietaną

Szukając urozmaicenia na karnawałowe wypieki - polecam semlor (l.poj. semla) - uwielbiane w Szwecji kardamonowe bułeczki z migdałowym nadzieniem i bitą śmietaną. Zgodnie z tradycją spożywane były początkowo na ostatki - tłusty czwartek i wtorek przed środą popielcową. Dzięki rozpowszechnieniu i uwielbianiu przez Szwedów tych bułeczek dostępne są  w sprzedaży w okresie od Świąt Bożego Narodzenia, aż do Wielkanocy. W Finlandii podaje się obok nadzienia z pastą migdałową również z nadzieniem truskawkowym lub malinowym. Spożywane do kawy, czy herbaty, ale tradycyjnie jako pieczywo spożywane były w misce z gorącym mlekiem. Są wspaniałe!

SKŁADNIKI:

ciasto:
425 g mąki + do podsypywania
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka mielonego kardamonu
1/2 łyżeczki amoniaku - opcjonalnie*
50 g cukru
7 g suchych/ 14 g świeżych drożdży
250 ml mleka - letnie
1 jajko
75 g masła - miękkie

do posmarowania:
1 żółtko i trochę białka
1 łyżka mleka

nadzienie migdałowe:
200 g marcepanu**
100 ml mleka
okruszki z wydrążenia bułek

nadzienie śmietanowe:
300 ml śmietany kremówki 36 % - schłodzona
1 łyżka cukru pudru

do oprószenia:
cukier puder
cynamon - opcjonalnie

PRZYGOTOWANIE:

Ciasto:
  • Przy pomocy urządzenia do wypieku chleba - można wrzucić wszystkie składniki i nastawić do wyrabiania - ew. drożdże można dodać podrośnięte.
  • Ze składników na ciasto zagnieść lżejsze ciasto drożdżowe: świeże drożdże połączyć z łyżeczką cukru, łyżką mąki i kilkoma łyżkami mleka - zostawić, przynajmniej na tyle żeby było widać, że "się ruszają". 
  • Wymieszać - najlepiej rózgą - mąkę, sól, kardamon, ew. amoniak. Cukier roztrzepać z jajkiem. Do mąki dodać podrośnięte drożdże, roztrzepane jajko i  mleko - wyrabiać ręcznie lub malakserem, aż będzie gładkie, na koniec dodać masło, wyrabiać do połączenia, jak jest lepiące dodać odrobinę mąki.
  • Wyrobione ciasto do umieścić w misce, przykryć i zostawić do podwojenia objętości. Jeżeli piec będziemy np. za kilka godzin - można zostawić go w chłodzie.
WYKONANIE:
  1. Dwie blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik ustawić na 200℃ 
  2. Wyrośnięte ciasto: wyjąć na podsypaną mąką stolnicę. Rzucić kilka razy o stolnicę, aby wypuścić z niego powietrze. Podzielić na 12 równych części. każdą część formować w kulę i układać na blachach w odstępach - przykryć wilgotnym ręcznikiem i zostawić do podrośnięcia.
  3. Rozmącić żółtko z białkiem i mlekiem - posmarować ostrożnie gotowe do pieczenia bułeczki i piec do lekkiego zbrązowienia.
  4. Ciepłe bułki wyjęte z piekarnika od razu przykryć ręcznikiem kuchennym, żeby nie obsychały. Wystudzić.
  5. Wykończenie: w każdej bułce odciąć ostrym nożem wierzchołek. Widelcem wydrążyć nieco miąższu - odłożyć go do nadzienia. Przełożyć tylko bułki przeznaczone do spożycia tego samego dnia. 
  6. Nadzienie: mleko podgrzać. W misce umieścić marcepan, dodać trochę mleka - rozetrzeć na pastę, dodać resztę mleka i okruszki - rozetrzeć, albo zmiksować.
  7. Śmietanę ubić na sztywno, dodając pod koniec cukier puder. Przełożyć do dekoratora.
  8. W każdy dołek włożyć po trochu nadzienia migdałowego, na wierzch wycisnąć śmietanę, przykryć odciętym wierzchołkiem i oprószyć cukrem pudrem.
  9. Przechowywanie: nieprzełożone bułeczki bardzo szybko wysychają w temperaturze pokojowej. Najlepiej jest je umieścić w szczelnym pojemniku i w chłodnym pomieszczeniu, albo przykryć wilgotną ściereczką. Doskonale nadają się do mrożenia - nieprzełożone. 
*Dla większej puszystości semlor niektórzy szwedzcy piekarze oprócz drożdży dodają jeszcze pół łyżeczki amoniaku lub proszku do pieczenia.
** można zamiast marcepanu użyć mielonych migdałów i cukier

SMACZNEGO!




Źródło: Wikipedia, swedishfood.com; thelokal.se

24 listopada 2016

Chleb wielozbożowy na drożdżach


Zainteresował mnie ten chleb. ponieważ jest z rzadziej spotykanymi do chleba dodatkami, jak m.in. ziarna pszenicy, czy kasza bulgur i jest na drożdżach, a nie każdemu chce się robić chleb na zakwasie. Polecam wypróbować ten chleb w okresie przedświątecznym, bo jest z ziarnami pszenicy - można ugotować dodatkową porcję, którą przeznaczyć na kutię. Podaję też sposób jak ugotować ziarna pszenicy. Bardzo lubię bogactwo składników i widocznych ziaren - dlatego skusiłam się go zrobić. Przepis podany był w programie telewizyjnym Marthy Steward - Martha piecze 2/9. 

SKŁADNIKI: dwie formy 11 x 21 cm

1/2 szklanki suchych ziaren pszenicy
1/2 szklanki kaszy bulgur 
1/2 szklanki siemienia lnianego
1/2 szklanki płatków owsianych
1/3 szklanki pestek słonecznika

2 paczki suszonych drożdży (lub 30 g świeżych)
1/2 szklanki ciepłej wody
2 łyżeczki miodu

1 szklanka mąki żytniej
2 i 3/4 szklanki mąki pszennej razowej
2 i 1/2 mąki uniwersalnej + do podsypania
1 łyżka grubej soli (w oryginale 2 łyżki)

4 łyżki roztopionego masła (ok. 55 g)
3 łyżki miodu
1 i 3/4 szklanki ciepłej wody

 na wierzch chleba:
1 surowe białko 
2 łyżki płatków owsianych
1 łyżka siemienia lnianego
2 łyżki nasion słonecznika

PRZYGOTOWANIE:
  • Suche ziarna pszenicy przebrać, wypłukać i namoczyć w zimnej wodzie na najlepiej 24 godziny. Potem gotować ok. 3 - 4 godziny*. Odlać nadmiar wody przed samym dodaniem do chleba.
  • Kaszę bulgur wystarczy zalać 3/4 szklanki wrzątku na 1/2 szklanki suchej kaszy. Po 20 minutach jest gotowa. Wystudzić.
  • Wymieszać drożdże, miód i wodę - zostawić do podrośnięcia.
  • Wymieszać wszystkie mąki z solą.
  • Do miski włożyć masło, drożdże, miód i wodę - wymieszać. Dodawać stopniowo mąkę. Ciasto jest bardzo gęste, trudno je zagnieść, ale takie powinno być. Wyrabiać, aż zacznie odchodzić od brzegów miski.  Na koniec dodać wszystkie ziarna. Nie odsączałam mocno pszenicy, dzięki czemu ciasto trochę zmieniło konsystencję na luźniejszą.
  • Ciasto wyłożyć na umączony blat, posypać też mąką po wierzchu - jeszcze trochę pognieść, uformować kulę i przełożyć do natłuszczonej miski, przykryć folią spożywczą - zostawić na ok 1 godz. do wyrośnięcia.
WYKONANIE:
  1. Piekarnik rozgrzać do temperatury 230℃.
  2. Ciasto wyłożyć znowu na posypany mąką blat - podzielić na dwie części.
  3. Każdą część ciasta - rozpłaszczyć, zwinąć  jak roladę, podwinąć końce pod spód i ułożyć w formie złączeniem do dołu. Ciasto wypełnia foremki prawie w całości i wyrasta przed pieczeniem ponad formę.
  4. Wierzch każdego chlebka posmarować rozmąconym białkiem, posypać ziarnami. Przykryć folią spożywczą, natłuszczoną od spodu olejem i zostawić do wyrośnięcia.
  5. Wstawić wyrośnięte do piekarnika, od razu zmniejszyć temperaturę do 200℃ i piec ok. 45 min. 
* Ziarna pszenicy w gotowaniu są bardzo długo twarde - takie do żucia, trudno miękną. Warto zastosować się do tych wskazówek. W internecie czytałam, że nie trzeba tyle czasu moczyć, wystarczy długo gotować. Pierwszym razem tak spróbowałam, ale ziarna wcale nie chciały zmięknąć i po upieczeniu chleba - te na skórce dookoła były nie do ugryzienia - jak kamyki.

SMACZNEGO!



























































14 marca 2016

Bagietka - domowy przepis

























Bagietka pszenna - domowy sposób na znakomite pieczywo. Puszysta w środku i chrupiąca z zewnątrz, będziecie zaskoczeni, jak łatwo się ją robi, a warto - bo zrobiona w domu to dopiero jakość! Zachowuje długo świeżość - po trzech dniach, była tak samo dobra jak po zrobieniu - w przeciwieństwie do tych ze sklepu. Krótko się wyrabia - można mikserem. Zanim ją zrobiłam, czytałam informacje na ten temat z różnych źródeł, żeby zwrócić uwagę na najistotniejsze elementy przepisu. Potrzebne jest dostarczenie wilgoci w trakcie wyrastania i w trakcie pieczenia. Drugie ważne - to wydłużenie czasu wyrastania tego, ale i innych drożdżowych ciast, co można osiągnąć przez wyrastanie w chłodzie - rewelacyjnie wpływa na jego strukturę (nie jest to rozpowszechnione i niedoceniane przez amatorów, bo wszędzie w przepisach na ciasto drożdżowe jest napisane: ogrzana mąka, ogrzane mleko, ustawić do wyrastania w cieple...).

SKŁADNIKI: na 3 bagietki (z tej porcji można zrobić 4 węższe)
(w cieście nie ma cukru, ani oleju)
500 g mąki
7 g suszonych, albo 14 g świeżych drożdży
350 ml wody
5 g soli*

PRZYGOTOWANIE:

  • Mąkę, drożdże i wodę - wyrobić krótko mikserem, albo łyżką drewnianą. Dodać sól, wyrabiać jeszcze w sumie mikserem ok. 10 minut, ręcznie trochę dłużej.
  • Ciasto włożyć do dużo większej, niż objętość ciasta miski. Przykryć szczelnie folią spożywczą i odstawić do wyrastania** do lodówki - można zostawić na drugi dzień. Inne przykrycie niż folia spożywcza - typu stretch, może spowodować, że ciasto przerośnie miskę i wykipi. Folia spożywcza nie pozwala na wykipienie - przynajmniej mnie to się nie zdarzyło.
WYKONANIE:
  1. Wyrośnięte ciasto wyłożyć na posypaną mąką powierzchnię i podzielić na trzy - cztery części.
  2. Zimne ciasto z lodówki - zostawić na trochę na wierzchu, żeby nabrało temperatury pokojowej. W trakcie ogrzewania, będzie zwiększało swoją objętość - trzeba złożyć, podwinąć brzegi pod spód - takie składanie dobrze wpływa na jakość ciasta. Nie czekałam zbyt długo zrobiłam tak ze dwa razy.
  3. Piekarnik nagrzać do temperatury 240º C. Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia - dużo większy płat niż blaszka, tworząc papierem niecki (widać na zdjęciu). 
  4. Ciastu nadać kształt wałków - trudno jest rozwałkować, ja to robiłam wałkując między dłońmi w powietrzu i rozciągając. Ułożyć w formie. Lnianą ściereczkę zmoczyć wodą, dobrze wycisnąć i położyć tak, by leżały bezpośrednio na surowych bagietkach - zostawić do wyrośnięcia. Nie powinny dużo wyrosnąć.
  5.  Podrośnięte bagietki oprószyć mąką i naciąć na ukos ostrym nożem lub nożykiem (np. do tapet). Na spód piekarnika wstawić jakieś naczynie z wodą, może być forma do pieczenia.
  6. Wstawić bagietki do piekarnika, spryskać wodą boki piekarnika, żeby dobrze zaparować piekarnik - to jest bardzo ważne. Zmniejszyć od razu temperaturę piekarnika do 220º C. Piec ok. 30 min. na rumiano. 

* W oryginalnym przepisie było 10 g. Sole są różne - ja dawałam różową drobną, himalajską i było w sam raz. Wolę dać mniej niż za dużo, ciasto można spróbować, zanim się dosoli.
**Może wyrastać przykryte ściereczką w temperaturze pokojowej - tak będzie szybciej i tak jest w oryginalnym przepisie. Powinno przynajmniej dwukrotnie podwoić swoją objętość.

SMACZNEGO!






Główne źródło przepisu: ta strona - poza składnikami - przepis częściowo zmieniony, 

12 września 2015

Chleb, który odmienia życie - bez mąki i jaj


Ten chleb każdy potrafi zrobić - składniki wystarczy zamieszać!. Chleb, który odmienia życie nazwałabym chlebem musli. Jest bardzo zdrowy, sycący i bardzo, bardzo smaczny. Przepis pochodzi z bloga My new roots - uwielbiam takie przepisy. Niezwykłym w tym chlebie jest to, że jest bez mąki i jajek - w składzie są same płatki i nasiona (ja nazywam karma dla ptaków). Nasionka chia i babki płesznik* są niezbędnym dodatkiem, dlatego, że wydzielają żel, śluz i są spoiwem dla pozostałych składników. Dla mnie jest dobry sam bez dodatków, może być na śniadanie, albo jako przekąska między posiłkami. Na końcu postu umieściłam wnioski, na podstawie dużej ilości komentarzy zamieszczonych pod blogiem i moje uwagi.

Ten chleb widziałam na blogach już jakiś czas temu i nie wiem dlaczego nie wzięłam pod uwagę, by go zrobić. I uważam, że ten chleb nie odmienia życia, tylko jak my zmieniamy nieco swój sposób odżywiania to sięgamy po takie przepisy. Drugi fakt jest taki, że ja spożywam bardzo mało chleba, a od lat jem tylko chleb, który sama piekę i zachwycam się nim za każdym razem jak go upiekę - zmieniam tylko dodatki,  rodzaje mąki.

Ostatnio zachwyciłam się nasionami chia i w przeszukiwaniu internetu  pod tym kątem - natknęłam się na chleb który odmienia życie. Na dodatek chleb ten zawiera inny składnik, który nie mniej jest warty zainteresowania jak nasiona chia. - są to nasiona babki płesznk. Oba te składniki bardzo dobrze wpływają na pracę jelit i pęcznieją w nich dając uczucie sytości i mają wiele innych dobroczynnych właściwości, o których można poczytać w internecie.

SKŁADNIKI: forma 8 x 22

1 szklanka - (135 g) ziaren słonecznika
1/2 szklanki  (90 g) nasion lnu
1/2 szklanki (65 g) orzechów laskowych lub migdałów
1 i 1/2 szklanki (145 g) płatków owsianych
2 łyżki nasion chia
4 łyżki nasion babki płesznik

1 i 1/2 szklanki wody (w przepisie 350  ml) -śmiało dodać 375 ml
1 łyżeczka drobnej soli morskiej (1/2 łyżeczki grubej)
1 łyżeczka syropu klonowego (ja dałam miód) - może być inny zamiennik
3 łyżki płynnego oleju kokosowego lub ghee

tłuszcz do formy

PRZYGOTOWANIE:

  • Odmierzyć wszystkie ziarna i nasiona - zmieszać razem.
  • Osobno połączyć wodę, sól, syrop i olej.
  • Połączyć ze sobą suche składniki i mokre. Mieszać, aż nasiona wchłoną wodę, jeśli jest zbyt suche dodać 1-2 łyżeczek wody.
WYKONANIE:
  1. Formę wysmarować tłuszczem.
  2. Wyłożyć wszystko do formy. Dobrze ugnieść - chleb nie będzie rósł - chodzi o to by nasiona które wytworzą lepiszcze skleiły pozostałe składniki. Wierzch dobrze jest skropić wodą, przykryć szczelnie folią i zostawić w temperaturze pokojowej na min. 2 godziny, na całą noc, albo na cały dzień**
  3. Nagrzać piekarnik do temperatury 175º C. Zdjąć folię - piec 20 min., po tym czasie chleb wyłożyć  z formy  do góry nogami na blachę i piec jeszcze 30 - 40 min. Chleb upieczony postukany od spodu powinien dać głuchy odgłos.
  4. Przechowywać w temperaturze pokojowej ok. 5 dni. Można mrozić, robić tosty.
WNIOSKI Z KOMENTARZY:
  • Niektórym chleb rozsypywał się - może być to być wynikiem dodania za mało wody, co potrzebują nasiona chia i babki płesznik. Może być to również  spowodowane brakiem ugniecenia w formie - nasiona nie mogą  być tylko wrzucone do formy trzeba ugnieść po włożeniu do formy jak i przed samym pieczeniem.
  • Niektórzy narzekali na niedobry, stęchły smak - wszystkie składniki muszą być dobrej jakości, wystarczy dodać jeden składnik, który był stęchły, a potem w formie i cieple leżał całą dobę - to nie może to być dobre.
  • Składniki poza babką płesznik i nasiona chia można zmieniać na inne - dodawać przyprawy, zioła, czy owoce kandyzowane -  wg gustu.
  • Chleb z lodówki powinien być przed pieczeniem ogrzany do temperatury pokojowej, ktoś włożył zimny do piekarnika - to się nie upiekł, a z kolei jak dłużej piec jest ryzyko, że się zeschnie.
  • Chleb, który się rozsypie - można podpiec i zjeść jak musli.
* Nasiona chia kupuję przez internet cały kilogram, bo zostaną na stałe w moim codziennym menu, Babkę płesznik na razie kupiłam na próbę u ludzi, którzy sprzedają przyprawy konfekcjonowane z hurtowni. 
** Ja proponuję min. 3 - 4 godziny, jeśli dłużej schować do lodówki, a potem przed pieczeniem zostawić do ogrzania do temperatury pokojowej. 

SMACZNEGO!



1 kwietnia 2015

Bułeczki śniadaniowe z sezamem

























Bułeczki śniadaniowe z sezamem - o delikatnej strukturze , odrywane.  Smak jest neutralny - dobrze pasują i na słodko i na słono - dla mnie najlepsze świeże z samym masłem. 

SKŁADNIKI: blacha 28 x 40 cm

3 szklanki mąki
2 łyżki cukru
15 g świeżych drożdży
1/4 szklanki wody
1 szklanka śmietany
2 łyżki masła
1 łyżeczka soli
1 jajko

1/2 jajka - do posmarowania
sezam do posypania

PRZYGOTOWANIE:

  • Przesiać do miski mąkę, zrobić dołek - pokruszyć do niego drożdże, dodać cukier.
  • Zagotować wodę, dodać masło - rozmieszać do rozpuszczenia, połączyć ze śmietaną i wlać część do drożdży - zamieszać częściowo z mąką.
  • Po podrośnięciu drożdży dodać sól, jajko, resztę mieszanki śmietanowej - zagnieść niezbyt gęste ciasto, najlepiej przy użyciu malaksera, czy wypiekacza do chleba.
  • Ciasto przykryć folią i zostawić do wyrośnięcia - najlepiej w lodówce do następnego dnia - wtedy ciasto będzie super delikatne.
WYKONANIE:
  1. Wyrośnięte ciasto jeszcze raz przemieszać. Podzielić na 24 kawałki. Każdy kawałek ukształtować zawijając brzegi pod spód. Żeby ciasto nie lepiło się do rąk smarować ręce oliwą lub posypywać mąką.
  2. Układać na blasze wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem do pieczenia - w niedużych odstępach. Posmarować rozmąconym jajkiem i posypać sezamem. Zostawić do wyrośnięcia - powinny podwoić swą objętość.
  3. Piekarnik nagrzać do temperatury ok. 220º C - piec do zrumienienia.
SMACZNEGO!

























Źródło inspiracji:  http://www.momalwaysfindsout.com/2013/02/easter-bunny-shaped-rolls

17 czerwca 2014

Błyskawiczne bułeczki z fetą i szpinakiem


Błyskawiczne bułeczki - wystarczy zamieszać łyżką, wyłożyć na blachę łyżką i poczekać, aż się upieką. Przepis pochodzi z libańskich przepisów. Super delikatne, smaczne, a z dodatkiem masła czosnkowego - rewelacyjne. Bardzo dobre na gorąco, mogą być na koleżeńskie spotkanie, jako przekąska albo jako dodatek do zupy czy innej potrawy.

SKŁADNIKI: na ok. 16 bułeczek

280 g mąki - ok.2 szklanki
4 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli

2 jaja
280 ml jogurtu
3 łyżki oleju
garść szpinaku
100 g fety
mleko do posmarowania wierzchu

masło czosnkowe:
50 g masła - temp. pokojowej
1-2 ząbki czosnku
szczypta grubej soli

WYKONANIE:
  • W jednej misce wymieszać: mąkę, sól, proszek do pieczenia.
  • W drugiej misce rozbełtać jaja z jogurtem i olejem - dodać fetę pokrojoną w kostkę i posiekany szpinak.
  • Wymieszać składniki mokre z suchymi - do połączenia.
  • Wykładać przy pomocy dwóch łyżek, albo rozsmarować równomiernie na placek -posmarować mlekiem
  • Piec ok. 40 min. w temp. 180 º C
Masło czosnkowe:
Czosnek pokroić w plasterki, posypać grubą solą - rozetrzeć na miazgę. Masło wymieszać z czosnkiem. Przechowywać szczelnie zakryte w lodówce.

SMACZNEGO!



29 października 2013

Urządzenie do wypieku chleba

Jeśli ktoś zastanawia się nad kupnem takiego urządzenia - chciałabym zapoznać z zasadami jego działania i podzielić się moją opinią na jego temat. Przez przypadek koleżanka poczęstowała mnie chlebem, który upiekła sama - i tak się zaczęło. Teraz nie mogę się obejść bez swojego chleba, a że "przerobiłam" już kilka wypiekaczy, postanowiłam podzielić się moimi spostrzeżeniami na temat tych urządzeń. 

Budowa i ogólne działanie:
  • Urządzenie jest wyposażone w teflonową formę do wypieku, której nie ma potrzeby natłuszczać przed pieczeniem. 
  • Wewnątrz formy znajdują się wyjmowane mieszadła, które bardzo intensywnie pracują i bardzo dobrze wyrabiają ciasto.
  • Forma umieszczona jest w odpowiedniej odległości od grzałek, które znajdują się na spodzie urządzenia.
  • Podczas wyrabiania ciasto jest podgrzewane odpowiednią do rodzaju wypieku  i od rodzaju programu temperaturą.
  • Proces wyrabiania odbywa się z odpoczynkami i zmianą prędkości poruszania się mieszadeł.
  • Po wyrobieniu - ciasto zostaje w urządzeniu na czas wyrastania, gdzie jest odpowiednia temperatura, która była podnoszona w czasie mieszania. Ciasto ma bardzo dobre warunki wyrastania - wewnątrz jest utrzymane ciepło i wilgotność. 
  • Urządzenie jest dość lekkie - łatwo je przenosić, przestawiać.

Bardziej szczegółowe informacje:
  • Są to urządzenia do których wrzuca się składniki na chleb, czy bułkę - nastawia program i po upływie czasu działania  programu to jest.ok.2 czy 3 godzin - mamy upieczone pieczywo.
  • Można wydłużyć czas rozpoczęcia działania programu, czyli np.ustawić wieczorem,a rano mieć upieczone pieczywo. Na przykład jeśli ustawimy czas na 12 godzin, tzn., że od momentu ustawienia tego czasu - za 8,5 godziny rozpocznie się 3,5 godzinny program. 
  • Czas działania danego programu zmienia się dodatkowo przez ustawienie mocy wypieku i wielkości pieczywa.
  • urządzenie ma ok 10- 12 programów. Są to programy przykładowo: podstawowy, chleb z ziarnami, pieczywo lekkie, słodkie, ekspres, wyrabianie ciasta na makaron, pieczywo maślane, smażenia marmolady, program samego pieczenia.

Moje doświadczenia:

Powyżej przedstawiłam właściwie same zalety i nie można narzekać i przedstawiać wad - bo urządzenie nie może służyć do wszystkiego.

Program marmolada - trwa 1 godzinę 20 min. Zrobiliśmy kiedyś próbę, włączając kilka razy, żeby dosmażyć powidła - zapiekły się tylko uszczelki, które są pod mieszadłami. Nie polecam zainteresowania tym programem.

Piekłam pieczywo drożdżowe - słodką bułkę - rewelacja - wrzucić składniki - program nawet szybki ok. 2 godzinny i puszysta, dobrze wyrośnięta buła.

Z tego względu, że piekę chleb tylko na zakwasie - a w nich nie ma takiego programu - wykorzystuję częściowo programy tzn.
  • mieszam w podstawowym, albo w ekspresowym i przerywam program. Zostawiam w urządzeniu, bo tam jest ciepło i ma dobre warunki do wyrastania.
  • po wyrośnięciu ciasta włączam program samego pieczenia.
Na co zwrócić uwagę kupując takie urządzenie:
  • Forma w środku powinna być podłużna  z dwoma mieszadłami (są pojedyncze i małe foremki) - pieczywo nie musi wypełniać całej formy, a zawsze jest bezpieczniej jeśli ma miejsce do wyrastania. 
  • Forma i mieszadła nieporysowane. 
  • Musi być program 1 godzinny samego pieczenia - nie wszystkie tego typu urządzenia go mają.
  • Moc urządzenia - mam 610 i 850 Wat - to o wyższej mocy trochę lepiej wypieka.
Cieszę się, że korzystam z takiego urządzenia, jakbym nie miała nie wiedziała bym co tracę. Jeśli potrzebujecie więcej informacji - zapraszam do zadawania pytań i dzielenia się swoimi doświadczeniami. 








30 września 2013

Chleb na zakwasie z orzechami

Zachęcam tych, którzy nie piekli chleba, bo myślą, że to za trudne - do zmierzenia się z tym tematem. Chleb, który piekę od kilku lat jest bardzo łatwy do zrobienia i przygotowanie nie zajmuje dużo czasu. Oczywiście, że było i tak - że nie udał się taki jakbym chciała - ale wolałam ten nieudany niż ze sklepu. Smaku swojego chleba, nie zastąpi najlepsza piekarnia i w zasadzie u każdego z tego przepisu wyjdzie inny - dużo zależy od temperatury w jakiej tworzy się zakwas, od piekarnika, od mąki itp.

Podaję taki ogólny przepis, by nie komplikować tematu. Na końcu tego postu jednak trochę skomplikuję, bo chciałabym przekazać różne wskazówki - ale nie musicie tego czytać.



SKŁADNIKI: -  na formę z wypiekacza do chleba, lub  2 keksówki.

200 g mąki żytniej razowej
400 g mąki pszennej
1/2 szklanki zakwasu - przepis na zakwas
ok. 1 i 1/2 szklanki letniej wody
1 łyżka oleju
1 łyżeczka kminku mielonego
1 i 1/2 łyżeczki soli

2 łyżki dodatków
25 g orzecha włoskiego

Dodatki:
siemię lniane, otręby, płatki owsiane, ziarna słonecznika, pestki dyni, nasiona amarantusa itp. - dać wszystkie, albo wybrane wg gustu.

WYKONANIE:


  • Umieścić wszystkie składniki oprócz dodatków w misce - wyrabiać drewnianą łyżką ręcznie, malakserze lub w wypiekaczu do chleba (w wypiekaczu tylko mieszamy i wyłączamy program). 
  • Jeśli zużyliśmy cały zakwas, a planujemy niedługo piec chleb, należy odłożyć trochę tego ciasta, na kolejny zakwas. 
  • Po dokładnym wyrobieniu - dodać dodatki (jeśli wyrabiamy w wypiekaczu orzechy dać niedługo przed końcem mieszania, bo za bardzo się pokruszą).Wyrabiamy tylko raz, od razu przekładamy do formy w której będzie pieczony.
  • Przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia formy (w wypiekaczu najlepiej wyjąć mieszadła), możemy posmarować rozmąconym jajkiem i posypać ziarnami.
  • Przykrywamy folią, żeby nie obsychał i zostawiamy w ciepłym miejscu na 7 - 8 godzin. Już nie mieszamy, a jak podrośnie ostrożnie się z nim obchodzimy.  Chleb musi co najmniej podwoić objętość.
  • Pieczemy w temperaturze ok.200 ok. 1,10 min.

UWAGI DO CHLEBA:

  • Bardzo ważne jest ciepło, do wyrastania chleba - ja w lecie przenoszę nawet do samochodu - wtedy rośnie mi najszybciej i najlepiej.
  • Jeśli chleb nie urósł po ośmiu godzinach, nie ma się co łudzić, że urośnie w piekarniku - zostawić go - na pewno urośnie - i tu są dwa wyjścia:
  1. albo pieczemy np. po 10-u godzinach wyrastania,  ale wtedy będzie bardziej kwaśny,
  2. albo dajemy mu spokój do następnego dnia niech sfermentuje - dodajemy do tego porcję na chleb i powtarzamy proces i mamy więcej dobrego chleba - można wtedy podzielić się z bliskimi.
  • Drożdże - Jeśli, chcemy aby chleb szybciej urósł, albo nie mamy ciepłego miejsca na wyrośnięcie   - można dodać drożdży. Ja dzielę kostkę 100g na 12 części i na jeden chleb daję taką 1, a nawet 1/2 takiej części. Ale dodaję podrośnięte drożdże i po wyrośnięciu ciasta mieszam jeszcze raz - ale niedługo, żeby tylko odgazować i przekładam do formy (albo mieszam już w formie) i czekam, aż urośnie drugi raz. Pierwsze wyrastanie z drożdżami trwa długo ok. 3 godzin, ale drugie dość szybko i trzeba przypilnować, żeby nie przerosło, bo może  trochę opaść.

SMACZNEGO!


Ten chleb piekłam z dodatkiem drożdży, nie mam przekrojonego, bo był upieczony na prezent - zapomniałam wyjąć mieszadeł.




Ten piekłam poprzedniego dnia na samym zakwasie.

























A tak piekę co tydzień, cztery chleby na raz w piekarniku - to wystarczy dla nas i na poczęstunek dla przyjaciół. Wykładam porcję ciasta, posypuję orzechami i przykrywam drugą porcją ciasta.





























Zakwas



Temat zakwasu łatwo skwasić tzn. zagmatwać. Ja kwas z zakwasu zrobiłam nie raz, ale nikt mim nie tłumaczył jak to ma wyglądać i jak się go robi, jak przechowuje. Po kilku latach pieczenia chleba na zakwasie jestem ociupinkę mądrzejsza - ale nie będę się wymądrzać - ponieważ temat jest trudny jak chce się wytłumaczyć, albo jak chce się zrozumieć kogoś kto tłumaczy. A tu po prostu trzeba zmieszać mąkę z wodą i poczekać jak urośnie jak drożdże - tylko że dużo wolniej.

Zakwas na zdjęciu wyżej - tak wyglądał na drugi dzień rano, po upieczeniu chleba poprzedniego dnia wieczorem. Zrobiony był z zakwasu, co został na dnie słoika - naprawdę było go niedużo  - dodałam szklankę mąki żytniej razowej i szklankę wody, zamieszałam i już

ZAKWAS:

1 szklanka wody letniej
1 szklanka żytniej mąki, najlepiej razowej

Jeśli nie planujemy zużyć zakwasu w ciągu trzech dni, to zrobić np. po 1/2 szklanki wody i mąki. Ważne, żeby była taka sama ilość mąki, co wody.

Przygotować słoik 0,75 l - wlać wodę wsypać mąkę - zamieszać. Przykryć serwetką, albo talerzykiem - powinien oddychać. Postawić w głębszym naczyniu - zakwas w czasie fermentacji dużo rośnie i może się wylać ze słoika. Po ok. 24 godzinach jest gotowy do użycia. Jeśli jest ciepło w pomieszczeniu zakwas może być dobry do użycia wcześniej. 

Uwagi do zakwasu:

  • Zakwas można obserwować, wtedy widzimy co się z nim dzieje, czy przebiegła fermentacja, czy nie.
  • Zakwas po fazie fermentacji przechodzi stan pozornego spoczynku, czyli opadnie, nie będzie widać, że pracował i czy pracuje.
  • Zakwas można mieszać w każdej fazie fermentacji.
  • Świeżo zrobiony zakwas, czy świeżo "dokarmiony" zakwas należy zużyć w ciągu trzech dni.
  • Jeśli nie planujemy zużyć zakwasu w ciągu trzech dni - trzeba przechować w chłodnym miejscu, czy w lodówce.
  • Jeśli chcemy użyć do przygotowania chleba zakwas, który przechowujemy w lodówce - należy dzień wcześniej wyjąć z lodówki, doprowadzić go do temperatury pokojowej i  dokarmić""czyli dosypać mąki żytniej i wody w proporcjach 1:1, żeby zakwas pobudzić do fermentacji.
  • Jeśli planujemy piec chleb np raz na tydzień, to po trzech dniach od nastawienia zakwasu, czy dosypania  świeżej porcji mąki i wody - znowu dosypać miarkę wody i miarkę mąki, żeby podtrzymać proces fermentacji.
A tak wyglądał po 24 godzinach od "dokarmienia":




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...